Imagine Cup 2014 - polscy studenci odmienią życie niepełnosprawnych

Studenci z Politechniki Rzeszowskiej przygotowali projekt, który umożliwi osobom sparaliżowanym korzystanie z komputerów osobistych. Dzięki swojemu pomysłowi polska drużyna znalazła się w finałach największej na świecie olimpiady technologicznej. Czy ich pomysł będzie wielkim sukcesem? Dziennikarz INTERIA.PL miał szansę zobaczyć finałową prezentację polskich studentów.

Microsoft Imagine Cup jest największym konkursem dla studentów organizowanym przez amerykańskiego potentata w dziedzinie oprogramowania, który od lat wspiera i docenia innowacje młodych zespołów z całego świata. Starania i ciężka praca są warte największego wysiłku, ponieważ studenci mają szansę zaprezentować się przed niezwykle wymagającym jury - grupą specjalistów zaangażowanych w projekty społeczne, zmierzyć się z niezwykle wymagającą konkurencją i powalczyć o wiele nagród.

Chodzi nie tylko o duże pieniądze, ale również o szansę na pokazanie się najlepszym z najlepszych, na współpracę z nimi i niezwykle ważny dla przyszłej kariery zawodowej tytuł finalistów, a może nawet zwycięzców jednego z najważniejszych konkursów tego typu na świecie. W tym roku najlepsza drużyna porozmawia w cztery oczy z Billem Gatesem - legendą, byłym prezesem Microsoftu i jedną z najbardziej wpływowych osób w  branży IT na świecie.

Reklama

"Face Controller", czyli komputer dla każdego

W edycji 2014 walczy o to czwórka studentów z Politechniki Rzeszowskiej - Sylwia Perykasza, Norbert Pisz, Daniel Pomianek i Tomasz Pleśniak - wspierana przez mentora - Tomasza Kapuścińskiego i grafika odpowiedzialnego za aplikację i całą stronę wizualną - Piotra Wrotnego. Ich projekt o nazwie Power of Vision powstał z myślą o osobach sparaliżowanych, które nie są w stanie posługiwać się komputerem, co w znaczącym stopniu uniemożliwia im ciągłe pozostawanie w kontakcie ze światem.

- Odkąd wiemy, że znaleźliśmy się w trzynastce najlepszych drużyn na świecie, stale pracujemy nad udoskonalaniem naszego projektu "Face Controller". Choć konkurencja jest bardzo silna, wierzymy, że nasza praca zaowocuje przychylnymi opiniami jury i w przyszłości nasze rozwiązanie będzie szeroko wykorzystywane przez osoby niepełnosprawne, ułatwiając im codzienne funkcjonowanie - podkreśla Norbert Pisz, członek zespołu Power of Vision.

Grupa rozpoczęła swoją prezentację od pytania, czy komputery faktycznie są dostępne dla każdego. Mogłoby się wydawać, że tak. Obecnie nie są drogie i korzystamy z nich w pracy i w domu, aby się relaksować lub kontaktować z przyjaciółmi. Niestety, wszystkie te czynności - najprostsza nawet interakcja z maszyną, klawiaturą i myszką - są całkowicie poza zasięgiem osób sparaliżowanych, których na całym świecie jest ponad 30 mln.

Inspiracją dla grupy jest Michał - sparaliżowany dwudziestojednolatek, który przed nieszczęśliwym wypadkiem był osobą bardzo aktywną. Uszkodzenie rdzenia uniemożliwiło mu korzystanie z komputera. Nie może również wykonywać najprostszych czynności, takich jak np. zapalenia światła w pokoju. Każde działanie wymaga pomocy rodziny, a aparatura umożliwiająca posługiwanie się komputerem jest bardzo droga i pozostaje poza zasięgiem nie tylko Michała, ale również wielu milionów innych sparaliżowanych osób. Z pomocą przyszli studenci z Power of Vision oraz ich system "Face Controller".

- Z projektem "Face Controller" miałem okazję zapoznać się po raz pierwszy w lutym 2014. Po wstępnej analizie tego rozwiązania widzę, że "Face Controller" ma szansę przyczynić się do rozwoju nowoczesnych aplikacji teleneurologicznych. Obecna wersja oprogramowania pozwala na automatyczne wykrywanie asymetrii twarzy, co może być przydatne przy ocenie nerwów czaszkowych, wykonywanej podczas rutynowego badania klinicznego. Niewątpliwą zaletą proponowanego rozwiązania jest wykorzystanie algorytmów uczenia maszynowego, które pozwalają precyzyjnie określić deficyt i dają możliwości monitorowania w czasie leczenia i rehabilitacji, np. u pacjentów z udarem mózgu lub porażeniem nerwu twarzowego - mówi dr n. med. Mikołaj Pawlak z Kliniki Neurologii i Chorób Naczyniowych Układu Nerwowego Szpitala MSWiA w Poznaniu.

Komputer i Kinect

Największymi zaletami projektu "Face Controller" są dostępność i przystępna cena. Składa się z kontrolera Kinect for Windows, komputera z systemem Windows 7 lub 8 oraz specjalnego oprogramowania. "Face Controller" umożliwia kontrolowanie komputera i wielu aplikacji z poziomu wygodnego dla użytkowników interfejsu. Wystarczą ruchy głowy i ust, aby precyzyjnie sterować np. przeglądarką internetową, Facebookiem, redagować tekst, a nawet grać w gry.

Funkcje można dodatkowo rozszerzyć o sterowanie oświetleniem pokoju lub innymi elementami wyposażenia mieszkania. Możliwości systemu zostaną rozszerzone wraz z upowszechnieniem nowego kontrolera Kinect będącego elementem zestawu Xbox One.

Możliwości "Face Controllera" mieliśmy okazję zobaczyć podczas prezentacji przed jury. Efekty były zdumiewające i bardzo dobrze rokują na przyszłość.

- Jesteśmy już po prezentacji przed jury, która wypadła naszym zdaniem bardzo dobrze. Nie było żadnej wpadki, live demo (prezentacja systemu na żywo - przyp. red.) bardzo się podobało. Potem odpowiadaliśmy na pytania od jury. Niektóre nas zaskoczyły, jednak poradziliśmy sobie świetnie. Najtrudniejsze dotyczyło dokładności naszego rozwiązania, ponieważ bardzo trudno to określić. Wszystko zależy od oświetlenia, bo  to ono ma wpływ na działanie Kinecta - powiedział nam po prezentacji Norbert Pisz, który opisywał projekt Face Controller przed jury.

Trzymajmy kciuki

Komputer w mieszkaniu ma prawie każdy. Koszt zakupu systemu Kinect for Windows to ok. 600 zł. Tyle samo kosztuje oprogramowanie stworzone przez grupę polskich studentów. Na razie jest ono udoskonalane, ale w przyszłości będzie dostępne komercyjnie. Power of Vision mają nadzieję, że system kiedyś stanie się stałym elementem oprogramowania Microsoftu. Kto wie, jeśli zajmą pierwsze miejsce - na co ogromnie liczymy - być może tak będzie...

Na razie czekamy na galę, podczas której poznamy najlepsze drużyny z poszczególnych kategorii. Chwilę później staną one do walki o puchar Imagine Cup i wspomnianą rozmowę z Billem Gatesem. Jednak tym razem w jury zasiądą: Satya Nadella - prezes firmy Microsoft, Hadi Partovi - współzałożyciel Code.org oraz Erik Martin - dyrektor generalny Reddit.

Wszystkiego dowiemy się w piątek wieczorem czasu polskiego, ale już teraz warto trzymać kciuki, ponieważ drużyna wypadła znakomicie i jest z siebie naprawdę zadowolona.

- Jutro jest kolejny dzień konkursu, gdzie na naszym stoisku będziemy prezentować projekt. W tym czasie każdy członek jury będzie mógł z nami porozmawiać i dokładnie poznać produkt. Na podstawie prezentacji i pokazu na stoisku jury wybierze najlepsze drużyny. Nasz pomysł jest bardzo fajny, podoba się ludziom i być może mamy szanse na wygraną - mówi z przekonaniem Norbert Pisz.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy