CES 2014: Asus Padfone mini - pierwsze wrażenia

Na targach CES 2014 w Las Vegas, Asus zaskoczył ilością premier. Tajwański gigant pokazał nową linię smartfonów, egzotyczny tablet 4w1 i mniejszego Padfone’a. Ten ostatni ma ogromne szanse, jak żadna inna hybryda do tej pory, na podbicie serc konsumentów. Co w nim takiego niezwykłego?

Asus Padfone mini to przede wszystkim zgrabne połączenie koncepcji smartfona i tabletu. Sprzęt u podstaw jest opartym na Androidzie telefonem, którego można zintegrować z zewnętrzną stacją dokującą. Ta błyskawicznie przemienia go w tablet.

Tajwański smartfon  ma 4-calowy ekran IPS+ pracujący w rozdzielczości 800 na 480 pikseli. Mimo że generowanym przez smartfona obrazom sporo brakuje do Full HD , sprzęt nie atakuje nachalną "pikselozą". Odwzorowanie kolorów i kontrast są zadowalające, a kąty widzenia nie odbiegają od oferowanego przez konkurencję standardu.  Padfona mini błyskawicznie ze smartfona można zamienić w tablet. Wyróżnikiem tego urządzenia jest specjalna stacja dokująca z wbudowaną z tyłu kieszenią. Dzięki 7-calowemu ekranowi (z mało przekonującą rozdzielczością 1280 na 720 pikseli), gadżet jest w stanie zastąpić użytkownikowi funkcje klasycznego tabletu.

Reklama

Jak wygląda sam proces transformacji? Padfona mini wystarczy wsunąć do kieszeni w obudowie, by już po kilku sekundach cieszyć się większą powierzchnią roboczą urządzenia. Co ciekawe, w trakcie tego procesu, Padfone mini nie przerywa wykonywanych operacji. Jeżeli prowadzimy rozmowę na tablecie, będziemy mogli kontynuować ją na smartfonie, jeżeli sprawdzamy pocztę na smartfonie, po transformacji uruchomi się klient poczty na tablecie, itp. W praktyce działa to bardzo dobrze, czego wielka intelowskiej platformy, na której sprzęt oparto.

To smartfon jest sercem całej konstrukcji i bez niego, Padfone mini nie może istnieć w postaci tabletowej. Mimo że wydaje się być on jedynie "garniturem" dla smarftona, zawiera dodatkową baterię, która nie tyle wydłuży żywotność całości per se, co naładuje smartfona - nawet do 100 proc. jego pojemności. Do tej pory żaden producent nie zaproponował takiego rozwiązania. 

Spasowanie materiałów tworzących Padfone’a mini jest dobre. Dominujący tu plastik jest sztywny i trwały. Przypadkowe zarysowania i mechaniczne uszkodzenia nie powinny mieć tu miejsca, zwłaszcza że najbardziej zewnętrzną powierzchnię Padfone’a mini stanowi gumowate tworzywo, zapewniające pewny chwyt w dłoni. Nie doświadczymy tu żadnych skrzypów i trzasków, co stanowi tylko potwierdzenie, że "plastik plastikowi nierówny".

Asus Padfone mini pracuje pod kontrolą Androida 4.3 z obiecaną aktualizacją do wersji 4.4 KitKat. Sprzęt na rynku amerykańskim będzie dostępny za 249 dol. (bez kontraktu), w dalszej części roku powinien pojawić się także w Polsce. Jeżeli jego cena będzie oscylować w granicach 1000-1200 zł, to zdecydowanie będzie jedną z najbardziej wartych uwagi premier tego roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Asus | CES 2014
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy