Zagadki przyrody

Amerykanie złapali aligatora-giganta

​W Stanach Zjednoczonych znaleziono gigantycznego, mierzącego ponad 4 m długości i ważącego blisko 320 kg aligatora.

Aligator został złapany w pobliżu rowu nawadniającego w pobliżu Lake Blackshear w stanie Georgia. Od czubka pyska do końca ogona mierzy ponad 4 m, a jego obwód klatki piersiowej wynosi 144 cm.

Zwierzę zostało złapane przez biologów zajmujących się dziką przyrodą w Georgia's Department of Natural Resources (DNR), gdy jeden z rolników zauważył go w rowie irygacyjnym. 

- Złapaliśmy już kilka sporych aligatorów, ale ten bije wszelkie rekordy. Początkowo było to nieco stresujące, biorąc pod uwagę rozmiary zwierzęcia, ale pracowałem z niezwykle utalentowaną grupą ludzi i byliśmy pewni, że poradzimy sobie z tą sytuacją - powiedział Brent Howze z DNR.

W XX wieku amerykańskie populacje aligatorów w południowych Stanach Zjednoczonych zostały zdziesiątkowane przez nadmierne polowania i utratę siedlisk. Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku ogromne wysiłki ekologów sprawiły, że liczba aligatorów wzrosła, co pozwoliło im na przetrwanie.

Eksperci twierdzą, że złapany aligator był wyjątkowo stary. Na jego ciele można było dostrzec blizny po starych ranach postrzałowych. Niestety, ze względu na zły stan zdrowia, podjęto decyzję o zabiciu zwierzęcia.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zwierzęta | biologia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy