Niewyjaśnione

UFO podzieliło się na sześć części na oczach pasażera samolotu!

Kolejna interesująca obserwacja UFO miała miejsce z pokładu samolotu kierującego się z Korei Południowej do Tajlandii. Pasażer siedzący na wysokości skrzydła dostrzegł tajemniczy pojazd, który podczas lotu podzielił się na sześć części. Te zaczęły następnie pulsować zielonkawo-żółtym światłem.

Niestety, autor nagrania nie podał daty tego wydarzenia. Jednak biorąc pod uwagę, że najwcześniejsze nagrania incydentu pochodzą z 11 kwietnia, można założyć, iż sama obserwacja miała miejsce jeszcze na początku tego miesiąca. Warto chyba dodać, że wideo z obserwacji pojazdu UFO nie zostało umieszczone w sieci przez świadka zdarzenia. Jedyne dostępne wersje to ta z kanału YT Pen News oraz Daily Mail, przy czym ta druga powołuje się pierwszą.

Zgodnie z opisem sytuacji zawartym w filmie na kanale Pen News, świadek początkowo uważał, iż białe światło widoczne za oknem samolotu jest jedynie innym samolotem. Mężczyzna uznał że jest to dość rzadki widok i zdecydował się nagrać przelot drugiego pojazdu. Dopiero wtedy spostrzegł, że to, co uwiecznia na nagraniu nie może być konwencjonalnym pojazdem powietrznym. UFO na jego oczach podzieliło się na sześć części, które zaczęły świecić jasnym światłem.

Reklama

Niemalże natychmiast po pojawieniu się filmu w internecie widzowie na większości z kanałów YT na których został on dodany, zgodnie uznali wideo za fałsz. Pojawili się też tacy, którzy stwierdzili iż jest to po prostu flara obiektywu, która została błędnie zinterpretowana przez świadka. 

Niezależnie od tego, czy film jest fałszerstwem czy też nie, nie ma co ukrywać, że  jego jakość pozostawia wiele do życzenia. Do tego dochodzi jeszcze wykonane przez autora zbliżenie optyczne, które jedynie pogarsza rozdzielczość filmu. Jest to dość popularny błąd jeśli chodzi o obserwacje zjawisk UFO oraz innych niezwykłych wydarzeń. Świadkowie, zamiast rejestrować co widzą przybliżają obraz licząc na lepszy wgląd w sytuację, co w gruncie rzeczy rujnuje nagranie. Patrząc na całe to zjawisko obiektywnie, trudno ocenić czym może być zaobserwowany przez Koreańczyka obiekt, ale zachowanie świateł widocznych na filmie nie wydaje się być efektem edycji nagrania. 

Innemedium.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy