Niewyjaśnione

Ten okręt wcale nie zaginął w Trójkącie Bermudzkim

​Okręt SS Cotopaxi zaginął w 1925 r. podczas podróży z Charleston w Południowej Karolinie do Hawany. Teraz go znaleziono. Identyfikacja niemal 100-letniego wraku obaliła popularną teorię spiskową mówiącą, że jego zaginięcie było w jakiś sposób związane z Trójkątem Bermudzkim.

SS Cotopaxi nigdy nie dotarł do miejsca docelowego na Hawanie. Co ciekawe, nie znajduje się on nawet w Trójkącie Bermudzkim, który rozciąga się od Bermudów po Portoryko.

- O to chodzi z tym Trójkątem Bermudzkim - jeżeli spojrzysz na to na mapie, większość historii z nim związanych nie ma granic. To totalne bzdury - powiedział Michael Barnette, biolog morski, który zidentyfikował wrak.

Mit Trójkąta Bermudzkiego nawet nie istniał, gdy zaginął SS Cotopaxi. Dopiero w latach 60. XX wieku pojawiły się teorie spiskowe dotyczące tajemniczego miejsca na wodach. Dopiero wtedy zaczęto wiązać zniknięcie SS Cotopaxi z Trójkątem Bermudzkim i działalnością pozaziemską.

Podczas poszukiwań wraków morskich przez Barnette, jego uwagę przykuł jeden z nich, znany miejscowym jako "Wrak Niedźwiedzia", położony ok. 65 km od wschodniego wybrzeża St. Augustine na północnej Florydzie. W przeciwieństwie do większości wraków w tym rejonie, Wrak Niedźwiedzia był duży. Zaintrygowany Barnette dokonał pomiarów wraku i przejrzał dokumentację dotyczącą znalezionych artefaktów.

W 2015 r. zaczęły pojawiać się sugestie, że wrak znaleziony przez kubańską straż przybrzeżną to w rzeczywistości SS Cotopaxi. Barnette postanowił wyprostować te doniesienia, udowadniając, że prawdziwy SS Cotopaxi znajduje się na dnie Atlantyku.

Masowiec SS Cotopaxi opuścił Charleston w Południowej Karolinie 29 listopada 1925 r. Statek podróżował z ładunkiem węgla, ale nie dotarł za daleko. Burza doszczętnie go zniszczyła i nikt z 32 osób na pokładzie nie przeżył. Przez długi czas nikt o nim nie słyszał ani słowa. Badania przeprowadzone przez Barnette pokazują dlaczego. Po zaginięciu SS Cotopaxi rodziny członków załogi pozwały firmę, która była właścicielem statku. Znalazły stolarza, który zeznał, że w statku pękły pokrywy luków wykorzystywanych do zabezpieczenia węgla. Jeżeli woda wpłynie na pokład i wleje się do ładowni, może doprowadzić do zatonięcia.

Badania ujawniły także, że SS Cotopaxi wysłał prośbę o pomoc 1 grudnia 1925 r. Została ona odebrana w Jacksonville na Florydzie, czyli niedaleko od obecnej lokalizacji wraku. Co więcej, inny nurek odkrył mosiężne zawory z wraku z literami SV - to prawdopodobnie oznaczało Scott Valve Manufacturing Co., której główna siedziba w Michigan nie jest zbyt daleko od miejsca budowy Cotopaxi.

- To miało sens, że lokalna stocznia zamierza korzystać z lokalnych dostawców sprzętu. To odkrycie potwierdza, że Wrak Niedźwiedzia to SS Cotopaxi - powiedział Barnette

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wrak | statek | Trójkąt Bermudzki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy