Niewyjaśnione

NASA zaprzecza: Nie przetrzymujemy dzieci na Marsie

NASA szykuje załogową misję na Marsa, ale zanim to się stanie faktem, musi radzić sobie z atakami różnych jednostek, które chcą ją zdyskredytować. W ostatnich dniach niejaki Alex Jones zasugerował, że NASA ma już na Czerwonej Planecie kolonię, która jest zamieszkiwana przez... dzieci.

Sam siebie określający mianem "dziennikarza śledczego" Alex Jones, wspierany przez Roberta Steele'a - byłego oficera CIA i propagatora niezwykłych teorii spiskowych - wyjawił, że na Marsie są przetrzymywane dzieci. Te rewelacje miały miejsce w programie Jonesa InfoWars.

- To może uderzyć słuchaczy, ale naprawdę wierzymy, że na Marsie znajduje się kolonia zamieszkała przez dzieci, które zostały porwane i wysłane w kosmos. A kiedy dotarły one na Czerwoną Planetę, nie miały innego wyjścia - stały się niewolnikami - powiedział Steele w InfoWars.

Słuchając rewelacji Steele'a Jones kiwał głową, po czym zaczął głosić propagandowe hasła w stylu "nie macie pojęcia co się dzieje" oraz "oni nie chcą, żebyśmy wiedzieli, że na Marsie są ludzie".

Mimo że cała historia wydaje się żenująca, NASA wcale się nie śmieje. Rzecznik agencji natychmiast zaprzeczył rewelacjom Jonesa i Steele'a.

- Na Marsie nie ma ludzi. Na Marsie są aktywne łaziki. W ubiegłym tygodniu pojawiła się plotka, że łazików nie ma na Marsie. Są. Ale nie ma ludzi - powiedział Guy Webster, rzecznik NASA ds. eksploracji Marsa.

Podobno wielkim fanem audycji Alexa Jones jest sam prezydent Donald Trump.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mars | NASA | Kosmos | niewolnicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy