Kryptowaluty

Cyberprzestępcy z Korei Północnej ukradli kryptowaluty o wartości prawie 400 milionów dolarów

Napady hakerów na platformy kryptowalutowe wciąż przybierają na sile. Jak wynika z raportu przedstawionego przez firmę Chainalysis, północnokoreańscy cyberprzestępcy przeprowadzili w ostatnim roku aż siedem udanych ataków.

Utrzymujące się na stosunkowo wysokim poziomie kursy kryptowalut, działają na cyberprzestępców niczym lep na muchy. Zaledwie miesiąc temu informowaliśmy o dużym ataku przeprowadzonym na giełdę BitMart, podczas którego łupem hakerów padło 196 milionów dolarów. Tym razem zachodnia firma analityczna ujawniła raport z którego wynika, że w ubiegłym roku północnokoreańscy cyberprzestępcy skradli w ten sposób wirtualne aktywa o wartości niemal 400 milionów dolarów.

Jak wynika z przedstawionych informacji - w sumie grupy hakerskie przeprowadziły siedem udanych ataków na firmy inwestycyjne i scentralizowane giełdy. Co ciekawe, po raz pierwszy w historii, włamania te nie były ukierunkowane przede wszystkim pod kątem przejęcia bitcoinów. Najsłynniejsza wirtualna waluta stanowiła wyłącznie około 20 proc. skradzionych środków. Największym zainteresowaniem cyberprzestępców cieszyło się natomiast ethereum.

Reklama

Większość wspomnianych napadów już teraz została powiązana ze słynną grupą hakerską "Lazarus". Organizacja "wsławiła" się do tej pory m.in. z licznych ataków na organizacje rządowe, media oraz instytucje finansowe. Nieoficjalnie mówi się, że cyberprzestępcy z "Lazarusa" mogą odpowiadać za kradzieże nawet do 200 milionów dolarów rocznie.

Zdaniem ekspertów, osoby rozpatrujące inwestycje w kryptowaluty powinny mieć świadomość, jak dużym zainteresowaniem cyberprzestępców cieszy się to rozwiązanie. Udane włamania na zdecentralizowane platformy finansowe oraz popularne giełdy wirtualnych pieniędzy, stają się powoli codziennością. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ethereum | kryptowaluta | cyberbezpieczeństwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy