Koronawirus

COVID-19 - uda się wytypować, kto potrzebuje większej opieki

​Wysoki poziom białka znanego jako suPAR u pacjentów cierpiących na COVID-19 może być wczesnym symptomem ciężkiej niewydolności oddechowej. To może pomóc w oznaczaniu osób, które potrzebują szczególnej opieki.

Naukowcy z Centrum Medycznego Uniwersytetu Rush sugerują, że białko suPAR jest potencjalnym predyktorem dla pacjentów z COVID-19, którzy będą musieli skorzystać z pomocy respiratora. 

- Jest to pierwszy raport na świecie, który pokazuje, że poziom białka suPAR jest wyższy u osób z COVID-19. Ponieważ białko jest związane z naszym układem odpornościowym można go traktować jako wskaźnika ciężkiej postaci choroby. Wyniki pokazują, że im wyższy poziom suPAR w osoczu krwi, tym gorsza sytuacja w płucach pacjentów - powiedział prof. Jochen Reiser z Katedry Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Rush.

Uczeni zbadali poziom suPAR u 15 chorych w trybie przyspieszonym, którzy byli przyjmowani i badani pod kątem obecności koronawirusa. Stwierdzono, że u osób, które mają wyższe stężenie suPAR w osoczu, czas do intubacji jest krótszy niż u osób, które mają małe poziomy białka.

- Stwierdziliśmy, że suPAR wiąże się ze słabymi wynikami zespołu ostrej niewydolności oddechowej i słabym funkcjonowaniem płuc u osób krytycznie chorych - dodał prof. Reiser.
Wykryty związek między suPAR a niewydolnością oddechową oznacza, że takich pacjentów trzeba otoczyć szczególną opieką. 

- Jeżeli w ramach diagnozowania COVID-19 zmierzymy stężenie suPAR, być może będziemy wiedzieli, kogo wysłać do domu, a kogo zostawić na obserwacji w szpitalu. Poziom suPAR w osoczu daje nam wgląd w przebieg choroby, co pozwala na lepsze monitorowanie i wczesne zastosowanie nowych metod leczenia - podsumował prof. Reiser.

Rozpuszczalny receptor dla urokinazowego aktywatora plazminogenu (suPAR) jest produkowany w komórkach śródmiąższowych w płucach i przez komórki immunologiczne w szpiku kostnym. Wielokrotnie wykazano, ze działa szkodliwie na nerki. Wcześniejsze badania zespołu Reisera wykazały, że przewlekle podwyższony poziom we krwi jest związany z rozwojem przewlekłej choroby nerek. Podobno coraz więcej pacjentów z ciężką postacią COVID-19 skarży się na problemy z nerkami, co skłania naukowców do zbadania związku między tymi elementami.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: koronawirus | SARS-CoV-2 | COVID-19 | pandemia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama