CZŁOWIEK - ZAPRACOWANY GATUNEK

Dobrze płać i dbaj o środowisko. Pokolenie Z zmienia rynek pracy

Każdego dnia powoli zbliżamy się do momentu, w którym pokonają millenialsów jako najliczniejsze pokolenie na Ziemi i masowo zaczną wkraczać na rynek pracy. A generacja Z nie bierze jeńców, albo spełniasz jej warunki w miejscu zatrudnienia, albo zostawiają cię na lodzie i szukają lepszych ofert.

Każdego dnia powoli zbliżamy się do momentu, w którym pokonają millenialsów jako najliczniejsze pokolenie na Ziemi i masowo zaczną wkraczać na rynek pracy. A generacja Z nie bierze jeńców, albo spełniasz jej warunki w miejscu zatrudnienia, albo zostawiają cię na lodzie i szukają lepszych ofert.
Praca w biurze za minimalną płacę? To nie dla nich! /123RF/PICSEL


Każde pokolenie ma swój czas. Ich dopiero nadchodzi

Urodzili się w latach 1995-2012, co oznacza, że są pierwszym w pełni cyfrowym pokoleniem, które nie zna świata sprzed ery internetu i bez nowoczesnych technologii - nie mają pojęcia, co to klisza do aparatu, słuchanie muzyki z kasety w walkmanie, dyskietka komputerowa, sprawdzanie informacji w tradycyjnej encyklopedii czy funkcjonowanie bez smartfona. 

I choć wydaje się, że nie powinni znacząco różnić się od millenialsów, którzy może i spędzili dzieciństwo na trzepakach, ale w czasie edukacji i pracy korzystali już przecież z dobrodziejstw nowoczesnych komputerów i dostępu do sieci, co przyczyniło się do tego, że są pokoleniem wszechstronnie wykształconym, a jednak...

Reklama

Pokolenie Z nie bez przyczyny bywa nazywane "pierwszą globalną generacją", bo dorastanie z wielozadaniowym komputerem zwanym smartfonem w kieszeni, który pozwala na błyskawiczny i nieskrępowany dostęp do globalnych treści i usług, sprawiło, że patrzą na świat w zupełnie inny sposób. A że według szacunków do 2025 roku będą stanowić 27 proc. wszystkich pracowników, to lepiej zawczasu przygotować się na zmiany, jakie to ze sobą niesie.

Generacja Z wkracza na rynek pracy

Oczywiście, każde pokolenie zmienia rynek pracy i jest to proces naturalny, ale wiele wskazuje na to, że w przypadku generacji Z tych zmian będzie po prostu więcej. I zdają się one niejako wpisane w samą nazwę generacji, która bywa określana również jako pokolenie C od "connect, communicate, change"

Nie bez znaczenia jest też fakt, że pokolenie Z wchodzi na rynek pracy zaraz po historycznej pandemii, która mocno zweryfikowała nasze życiowe cele oraz czasie, gdy kryzys klimatyczny staje się coraz większym zagrożeniem i wymaga natychmiastowej interwencji. Sprawia to, że chociaż najważniejszym czynnikiem wyboru miejsca pracy pozostaje wysokość wynagrodzenia, to generacja Z stawia też dodatkowe warunki:

Pracodawcy otwierajcie portfele albo szukajcie nowych pracowników

Na co jeszcze muszą się nastawić pracodawcy, poza szerokim otwieraniem portfela i gotowością do zmiany świata na lepsze? Pokolenie Z lubi być doceniane, więc do wysokiego wynagrodzenia trzeba też dorzucić dodatkowe bonusy, jak wyżywienie, zniżki pracownicze, opieka zdrowotna i inne benefity. 

Co więcej, dla pokolenia Z normą jest korzystanie z nowoczesnych technologii i samodzielne zarządzanie czasem, więc wymaganie od niego codziennego siedzenia w biurze przez długie godziny, kiedy swoje obowiązki mogą wykonywać zdalnie, może być nie do zaakceptowania.

Szczególnie że - chociaż jest to grupa demograficzna, która bardzo troszczy się o równość i integrację, więc niedopuszczalne jest jakiekolwiek napiętnowanie i dyskryminowanie w miejscu pracy - przez dużą ilość czasu spędzoną w cyfrowym świecie, gen Z miewa trudności z częścią umiejętności społecznych, np. pracą w grupie i komunikacją werbalną.

A co jeśli coś im nie pasuje? Pracodawcy muszą się liczyć z tym, że nie jest to pokolenie tak lojalne jak poprzednie, więc bez wahania zmienia miejsce pracy, jeśli tylko ktoś oferuje lepsze warunki. Badanie przeprowadzone wśród amerykańskich studentów pokazuje, że pokolenie Z może zmieniać pracę do 10 razy w wieku od 18 do 34 lat! 

Generacja Z stawia na branżę technologiczną

Jeśli zaś chodzi o zawody, w jakich ma szansę sprawdzić się pokolenie Z, to od lat najczęściej mówiło się o IT, biotechnologii, grafice komputerowej, tworzeniu gier, projektowaniu stron www i tym podobnych, ale nowe badania pokazują, że to tylko część zainteresowań tej generacji. 

Wystarczy spojrzeć na badania Tallo, czyli amerykańskiej firmy zajmującej się pośrednictwem na rynku pracy, przeprowadzoną w 2021 roku na uczniach szkół średnich i studentów pokolenia Z. Bo choć jeśli chodzi o wymarzone miejsce pracy królowała branża technologiczna i "dealerzy" tego, co tę generację kręci najbardziej, czyli Netflix, Microsoft, Apple, Meta, Google, Amazon, SpaceX, Sony czy Tesla, to...

...technologia jest dopiero drugą najpopularniejszą branżą wśród ankietowanych, wskazywaną przez 76,5 proc. respondentów, która ustępuje sztuce, rozrywce i rekreacji, które uplasowały się na pierwszym miejscu z wynikiem 78 proc.

Jak wpłynie to na rynek pracy? Pojawią się na nim przedsiębiorcze młode talenty, które są na bieżąco z najnowszymi technologiami i mają wiele pomysłów na to, jak wykorzystać je, aby zmieniać świat. 

Nie ulega jednak wątpliwości, że pracodawcy będą zmuszeni zmienić sposób, w jaki zachęcają pracowników do podjęcia pracy i doceniają ich wysiłek, co oznacza przede wszystkim konieczność sięgnięcia głębiej do portfela, bo pokolenie Z nie ma problemu z częstą zmianą miejsca zatrudnienia. 

Niedopuszczalne są też długie godziny pracy, toksyczna atmosfera w miejscu pracy, brak możliwości rozwoju, elastyczności czy zaangażowania w walkę ze zmianami klimatycznymi. I wydaje się, że ta "zaraza" szybko się rozniesie, a skorzystamy na niej wszyscy, więc trzymamy kciuki!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pokolenie Z
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy