Trzęsienie ziemi we Włoszech. Czy półwysep będzie kiedyś stabilny tektonicznie?

Włochy to piękny kraj, ale i borykający się z potężnymi siłami natury. Wybuchy wulkanów czy trzęsienia ziemi, to coś, z czym mieszkańcy słonecznej Italii muszą sobie radzić. Czy jest szansa, że kiedykolwiek się one skończą, a mieszkańcy odetchną z ulgą?

W poniedziałek nad ranem, o 5:10, doszło do trzęsienia ziemi na północy Włoch. Trzęsienie o magnitudzie 4,8 w Skali Richtera miało miejsce w gminie Marradi, w Toskanii, w prowincji Florencja. Trzęsienie było odczuwalne przez mieszkańców. Z kolei w grudniu ubiegłego roku informowaliśmy o erupcji wulkanu Stromboli, gdzie uwolnione zostały kłęby dymu i powstała fala tsunami.

Dlaczego we Włoszech trzęsie się ziemia?

W Polsce możemy spać spokojnie, niezwykle rzadko dochodzi u nas do trzęsienia ziemi. Jeśli już się pojawią, to najczęściej mają związek z obecnością kopalni. Na północy z kolei obserwujemy ruchy izostatyczne, czyli związane z podnoszeniem się litosfery, która ugięła się pod naporem lądolodu, podczas ostatniego zlodowacenia. Największe ruchy obserwuje się na Półwyspie Skandynawskim, w Polsce nie są specjalnie duże. Znaczna część naszego kraju położona jest na stabilnym prekambryjskim podłożu, czyli skałach, które jako pierwsze twardniały na Ziemi w początkach jej istnienia.

Reklama

Inaczej jest we Włoszech. Tam cały region jest niestabilny. Spowodowane jest to tektoniką obszaru i ruchem płyt tektonicznych, które nieustannie się przemieszczają. Na Morzu Śródziemnym przebiega granica między płytą afrykańską i płytą eurazjatycką. Zderzenie tych dwóch kontynentów doprowadziło do początku orogenezy alpejskiej. W wyniku fałdowań powstały młode europejskie góry, m.in. Alpy, Apeniny i Karpaty. Ale co istotne z punktu widzenia ludzi, ten ruch powoduje, że ziemia pod nogami może zadrżeć, czasem nawet dość mocna. Na granicy płyt obecne są także zjawiska wulkaniczne, które także powodują trzęsienia ziemi.

Czy trzęsienia ziemi we Włoszech kiedyś się skończą?

Choć prawdopodobnie wielu Włochów chciałoby mieszkać w stabilnym regionie, nic nie wskazuje na to, żeby wulkanizm i trzęsienia ziemi we Włoszech ustały. Płyta afrykańska cały czas przesuwa się na północ z prędkością około 1 cm/rok. Morze Śródziemne powoli zanika, osady na jego dnie są ściskane i w przyszłości fałdowanie doprowadzi do powstania nowych gór. Najlepszym przykładem tego zjawiska może być zderzenie płyty indyjskiej z eurazjatycką. W wyniku tego powstały największe góry na Ziemi - Himalaje.

Nacisk płyt powoduje także, że orogeneza alpejska trwa nadal. Choć tego nie widzimy wiele szczytów, wciąż jest wypiętrzana. Nasuwa się więc pytanie, dlaczego my tego nie widzimy? Okazuje się, że procesy są na tyle wolne, że ich tempo zrównuje się z erozją. Prościej rzecz ujmując, tyle samo góry rośnie, co zostaje zniszczone. W efekcie tego wysokość szczytów pozostaje niezmienna.

Czy poniedziałkowe trzęsienie ziemi we Włoszech należało do silnych?

Przypomnijmy, że trzęsienia ziemi mierzymy w skalach, które informują o ich sile, lub opisują powstałe zniszczenia. Skala Richtera jest skalą logarytmiczną mierzącą wstrząsy na podstawie amplitudy drgań. Każdy kolejny stopień oznacza 10-krotny wzrost amplitudy drgań. Czasem mówi się, że jest to skala 9-stopniowa, co jest błędem. Skala Richtera nie ma górnej granice, ale w praktyce wstrząsy o magnitudzie powyżej 9 są tak rzadko spotykane (średnia raz na 20 lat), że w zestawieniach wyższych stopni już się nie rozróżnia.

Podaje się jedynie wartość większą lub równą 9. Najmniejsze wstrząsy o magnitudzie poniżej 2,0 są rejestrowane tylko przez sejsmografy. Choć ich nie czujemy, na Ziemi codziennie jest ich około 8 tys. Większość ludzi zaczyna odczuwać wstrząsy powyżej 3,0-3,5. Powyżej 5,5 mogą powodować uszkodzenia budynków. To właśnie skala Richtera jest najczęściej używana podczas informowania o sile trzęsień ziemi, zarówno tych naturalnych, jak i spowodowanych przez człowieka.

Skala Mercallego jest 12-stopniową skalą opisową. Na podstawie opisu zniszczeń możemy przyporządkować odpowiedni stopień lub przedział. Na stronie Państwowego Instytutu Geologicznego PAN jest opisana jako Europejską Skalą Makrosejsmiczną - EMS-98 (European Macroseismic Scale).

Przeczytaj także: Największy test trzęsienia ziemi w historii. Drewniany wieżowiec wytrzymał?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: trzęsienie ziemi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy