Tinder - użytkownicy powinni wiedzieć o tej nowości

Aplikacja do randkowania i poznawania nowych ludzi wprowadzi możliwość weryfikacji tożsamości odpowiednim dokumentem. Ma to być całkowicie opcjonalne, a sam proces będzie przebiegał podobnie do dobrze znanej użytkownikom weryfikacji zdjęć.

Do tej pory jedynie użytkownicy Tindera z Japonii mieli opcję weryfikacji tożsamości. Tam była ona konieczna, ze względu na obowiązujące prawo, pozwalające na korzystanie z aplikacji randkowych jedynie pełnoletnim osobom. Teraz narzędzie pojawi się w globalnej wersji Tindera, a jego wykorzystanie będzie całkowicie opcjonalne.

Zweryfikować tożsamość będzie można poprzez zrobienie zdjęcia jednego z dokumentów. Aplikacja będzie akceptować dowody osobiste, prawo jazdy, paszporty i inne certyfikaty zależnie od kraju. Sam proces ma być zbliżony do znanej już użytkownikom aplikacji weryfikacji zdjęć. Za ukończenie procesu również dostanie się odpowiednią odznakę.

Reklama

Tinder coraz poważniej zajmuje się kwestią bezpieczeństwa swoich użytkowników. W marcu Match Group, czyli partner firmy, zainwestował sporą sumę w przedsiębiorstwo Garbo, które miałoby sprawdzać użytkowników aplikacji randkowej pod kątem przestępstw na tle seksualnym. Dla wielu osób może to być nadużycie, jednak w warunkach użytkowania Tindera znajduje się zapis, mówiący o tym, że klient: "nie może być skazany ani uznany winnym przestępstwa na tle seksualnym lub jakiegolwiek innego opierającego się na przemocy oraz nie może znajdować się w żadnym rejestrze przestępców seksualnych".

Dokładna data wprowadzenia funkcji nie jest jeszcze znana, lecz firma zapewnia, że odbędzie się to w ciągu "nadchodzących kwartałów".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tinder
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy