Co firmy robią z programami?

Novell przedstawił wyniki badań, które miały na celu poznanie opinii przedsiębiorców na temat wykorzystywania przez firmy nielegalnego oprogramowania komputerowego oraz określenie stopnia przyzwolenia na korzystanie z nielegalnego oprogramowania.

Novell przedstawił wyniki badań, które miały na celu poznanie opinii przedsiębiorców na temat wykorzystywania przez firmy nielegalnego oprogramowania komputerowego oraz określenie stopnia przyzwolenia na korzystanie z nielegalnego oprogramowania.

Badane były opinie osób odpowiedzialnych w firmach za decyzje w sprawach zakupu oprogramowania, które bezpośrednio stykają się z problemem wydatku, jakim jest zakup licencji na oprogramowanie.

Badanie zrealizowano w dniach 3-6 kwietnia 2001 r. metodą wywiadów telefonicznych CATI na próbie 150 firm. Wywiady były realizowane wyłącznie w firmach posiadających co najmniej 5 komputerów połączonych siecią komputerową. Respondentami były osoby odpowiedzialne za decyzje w sprawie zakupu oprogramowania: prezesi, dyrektorzy finansowi, dyrektorzy informatyki, administratorzy sieci. Badaniu został poddanych 50 firm w Warszawie i 100 poza Warszawą, a w tym: 75 firm zatrudniających do 50 pracowników, 38 firm - od 50 do 100 osób, 37 zatrudniających powyżej 100 pracowników. Badanie zostało zrealizowane przez e-Pentor na zlecenie Novell Polska.

Reklama

Z organizacjami zwalczającymi piractwo komputerowe zetknęła się bezpośrednio ponad połowa badanych (51 proc.). Z analizy odpowiedzi wynika, iż opinie osób, które zetknęły się z tymi organizacjami, nie różnią się od opinii pozostałych respondentów. Można więc odnieść wrażenie, że kampanie informacyjne organizacji zwalczających piractwo komputerowe nie wpływają w istotnym stopniu na stosunek respondentów do problemu legalności oprogramowania. Dla znakomitej większości korzystanie z pirackiego oprogramowania jest czynem ponad wszelką wątpliwość nagannym, lecz o zróżnicowanym stopniu ważności. Zdaniem 40 proc. respondentów jest to przestępstwo gospodarcze, co trzeci ocenił taką sytuację jako zwykłą kradzież, a jedna czwarta jako poważne wykroczenie.

Jedynie 3 proc. respondentów deklaruje swoje pełne przyzwolenie na korzystanie przez firmy z nielegalnego oprogramowania. Podobna jednomyślność opinii panuje jeśli chodzi o konsekwencje, jakie powinny ponosić firmy korzystające z nielegalnego oprogramowania. Aż 94 proc. respondentów jest zdania, że firmy te powinny ponosić konsekwencje, przy czym zdecydowana większość opowiada się za karą grzywny i to raczej wysoką (połowa badanych). Stosunkowo dużo, bo blisko jedna czwarta respondentów uznała, że właściwą karą byłoby podanie nazwy firmy do publicznej wiadomości - karę tę najrzadziej wskazywali prezesi i dyrektorzy finansowi, czyli grupa najbardziej doceniająca wartość prestiżu i publicznego wizerunku firmy.

Inne formy karania firm korzystających z nielegalnego oprogramowania nie zyskały znaczącego poparcia, zarówno minimalistyczne (2 proc. zwolenników zwykłego wykupienia licencji bez karania) jak i radykalne (3 proc. zwolenników więzienia). Co ciekawe, nie zyskała uznania zasada "wyceniania" kary według wielkości szkody.

W zakresie gotowości do ingerowania w zjawisko piractwa większość respondentów wykazuje znaczną wstrzemięźliwość, posuwając się co najwyżej do zwrócenia uwagi osobom korzystającym z nielegalnych kopii programów (59 proc.). Co więcej, innych posądza się o większą tolerancyjność niż siebie samego (73 proc. innych nie podejmie żadnych kroków), zaś donos - czy to na policję, czy do producenta - nie może liczyć, jak widać z wyników, na niemal żadną akceptację. Deklarowane zachowanie jest wyraźnie zróżnicowane ze względu na wielkość firmy. Respondenci z dużych firm, zatrudniających ponad 100 osób w większości (81 proc.) zwróciliby uwagę osobom w firmie i znacznie rzadziej (16 proc.) przyznają, iż nie podjęliby żadnych kroków. Inną strukturę odpowiedzi obserwujemy w grupie średnich i małych firm - w tych firmach odpowiedzi rozkładają się prawie symetrycznie - blisko połowa respondentów deklaruje, iż zwróciłaby uwagę i tylko nieco mniej (ponad 40 proc.) nie podjęłaby żadnych kroków. Jednocześnie jednak trzy czwarte respondentów uważa, iż większość osób w takiej sytuacji nie podejmie żadnych kroków.

Choć respondenci w większości nie popierają procederu piractwa komputerowego, to jedynie połowa z nich uważa, iż całkowite uniemożliwienie korzystania z nielegalnego oprogramowania znacznie zwiększy sprzedaż, gdyż firmy korzystające z nielegalnego oprogramowania będą kupować licencję. Z drugiej zaś strony połowa respondentów uważa, iż całkowita likwidacja nielegalnego oprogramowania nie wpłynie znacznie na sprzedaż licencji. 41 proc. respondentów zgodziła się bowiem ze stwierdzeniem, iż w takiej sytuacji właściciele praw autorskich sprzedawaliby niewiele więcej, gdyż jedynie część firm kupiłaby licencję, a 10 proc. uznała, iż liczba sprzedanych licencji pozostałaby na takim samym poziomie, gdyż firmy korzystające z nielegalnego oprogramowania i tak nie będą go kupować. Aż dwie trzecie respondentów dostrzega w nielegalnym kopiowaniu element rynkowo pozytywny, zgadzając się ze stwierdzeniem, że może ono przyczyniać się do zwiększenia sprzedaży programów jako pewna forma reklamy.

Producenci komercyjnego oprogramowania nie są jednak, w powszechnej opinii, jedynie ofiarami nielegalnego kopiowania programów. Zdaniem aż trzech czwartych badanych, producenci sami przyczyniają się do nielegalnego kopiowania programów ustalając zbyt wysokie ceny, zaś dalsze 12 proc. uważa, że ich straty nie są tak wysokie, jak to przedstawiają. Ze stwierdzeniem, że producenci są wyłącznie ofiarami procederu nielegalnego kopiowania programów, zgodziło się zaledwie 13 proc. respondentów.

Jak wykazuje badanie, polscy przedsiębiorcy wykazują niejednoznaczny stosunek wobec nielegalnego kopiowania programów. Z jednej strony klasyfikując proceder jako naganny i godny ukarania, na ogół nie są zbyt skłonni podejmować aktywne przeciwdziałanie. Ten dualizm postaw tłumaczy się, być może, powszechnym odczuciem, że ceny licencji są zbyt wysokie oraz popularnością przekonania, że każdy przypadek używania programu posiada moc promocyjną nawet wtedy, gdy odbywa się z wykorzystaniem nielegalnej kopii.

Wyniki badań świadczą jednocześnie o niewiedzy respondentów na temat kosztów ponoszonych przez producentów na tworzenie wysokiej klasy biznesowego oprogramowania, a tym bardziej na temat podziału kosztów, których znaczna część ponoszona jest przed sprzedażą na rynku pierwszej licencji. I chociaż jako klienci mają zazwyczaj do wyboru alternatywne, często bezpłatne oprogramowanie, żądają produktów o najwyższej jakości, wnoszących do firm realną wartość.

Wypowiedzi respondentów wskazują również, że mamy do czynienia ze zmianami w mentalności polskiego społeczeństwa i powolnym zrównywaniu wartości intelektualnych z materialnymi.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dyrektorzy | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy