Windows 7 jest "wiecznie żywy" - oto kolejny dowód

Jak wynika z analizy serwisu ZDNet, system operacyjny Windows 7 nadal stanowi około 20 procent komputerów osobistych. Oznacza to, że na przestarzałym oprogramowaniu wciąż pracuje niemal 100 milionów maszyn.

System Windows 7 zadebiutował w 2009 roku. Choć następca znienawidzonego przez wielu systemu Vista miał być prawdziwym powiewem świeżości, minęło sporo czasu nim ludzie w 100 procentach mu zawierzyli. Na szczęście było warto bo wspomniane oprogramowanie okazało się strzałem w dziesiątkę. Często wydawane, kolejne wersje rozwojowe coraz mocniej ugruntowywały jego niezachwianą pozycję.

Informacja na temat zakończenia wsparcia technicznego 14 stycznia 2020 roku, była dla wielu osób sporym zaskoczeniem. Wtedy Microsoft oficjalnie poinformował, że system Windows 7 odchodzi do lamusa, a wsparcie techniczne i aktualizacje oprogramowania z witryny Windows Update pomagające chronić komputer nie będą już dostępne dla produktu. Choć technologiczny gigant stanowczo zalecał przejście do systemu Windows 10, na świecie wciąż nie brakuje ludzi korzystających z przestarzałej wersji oprogramowania.

Reklama

 Raporty analityczne wskazują, że  nadal stanowi około 20 procent komputerów osobistych. Oznacza to, że na przestarzałym oprogramowaniu wciąż pracuje niemal 100 milionów maszyn.

Wszystko wskazuje na to, że może minąć jeszcze sporo czasu zanim Windows 7 całkowicie zniknie z rynku. W przejściu na nowsze wersje systemów nie pomaga także obecna sytuacja wywołana koronawirusem oraz obostrzeniami dotyczącymi pracy zdalnej. Wiele osób zostało po prostu zmuszonych do "odkurzenia" swoich starych komputerów by móc utrzymać swoją pracę.

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Microsoft | Windows
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy