Samsung CFG73 - test po sześciu miesiącach użytkowania

Samsung CFG73 /materiały prasowe
Reklama

Przez ostatnie sześć miesięcy korzystaliśmy z monitora CFG73. Towarzyszył nam w codziennej pracy, zabawie oraz rozrywce. Jak sprawdził się 27-calowy, zakrzywiony ekran i czy Samsung CFG73 faktycznie może nosić miano jednego z najlepszych urządzeń w swojej klasie?

O monitorze Samsung CFG73 pisaliśmy już podczas naszego testu opublikowanego pół roku temu. Urządzenie wypadło bardzo pozytywnie na tle konkurencji i skutecznie zniwelowało wady wypomniane w przypadku jego poprzednika. Dziś przyjrzymy się jego zaletom raz jeszcze, sprawdzając czy okres ponad 6-miesięcy nie zweryfikował naszej poprzedniej oceny.

Samsung CFG73 to następca całkiem nieźle przyjętego modelu CFG70. Reklamowany jako wysokiej jakości monitor dla gracza, faktycznie potrafi przykuć uwagę designem, szerokim zakresem dostępnych technologii, czy często opisywaną na naszych łamach kropką kwantową. Podsumowanie długoterminowego użytkowania należy jednak zacząć od najbardziej wyróżniającego się elementu monitora.

Reklama

Krzywizna – rzecz istotna

Mowa oczywiście o wygiętym ekranie, którego krzywizna w Samsungu CFG70 wynosi aż 1800R. Producent z góry przekonuje, że taka wartość ma gwarantować najbardziej idealne doznania płynące z gry i naprawdę trudno się z tym nie zgodzić. Wrażenie głębi towarzyszące korzystaniu z monitora wyposażonego w takie rozwiązanie jest szalenie pozytywne i faktycznie użytkownik czuje się w większym stopniu „otoczony” tym co widzi na ekranie. Wszystko dlatego, że ludzkie oko również posiada swoją własną krzywiznę dzięki czemu patrząc na obraz, każdy jego fragment znajduje się w podobnej odległości. W przypadku gdy monitor mamy ustawiony bezpośrednio przed nami rozwiązanie to wydaje się być idealne. Co ciekawsze - po dłuższym korzystaniu z takiego rozwiązania, nasze oczy tak bardzo przyzwyczaiły się do kształtu matrycy, że obecnie przesiadka na „płaski” ekran skutkuje wrażeniem nawet jego wypukłości.

Do wszystkiego się przyzwyczaisz

W trakcie naszego poprzedniego testu narzekaliśmy na niewielką rozdzielczość (1920×1080) względem sporej wielkości testowanego egzemplarza. Niestety Full HD przy 27-calach monitora potrafi skutkować delikatną pikselozą, co przy przesiadce z 24-calowego urządzenia rzucało się nam w oczy. Dlatego właśnie zdecydowaliśmy się na dłuższy test – chcieliśmy sprawdzić czy po jakimś czasie przestaniemy zauważać te niedoskonałości obrazu i czy po powrocie do mniejszego ekranu zauważymy równie wielką różnice jak poprzednio. Jak można się domyślić już po kilku dniach przestaliśmy zupełnie zwracać na to uwagę. Co więcej po powrocie do 24-calowego monitora wszystko wyglądało jak gdybyśmy patrzyli przez małe okienko. Wręcz nie wyobrażamy sobie obecnie korzystania z mniejszych ekranów niż 27-cali i nie chodzi tu już nawet o lepsze wrażenia podczas oglądania filmów, ale o samo pole widzenia i zwracania uwagi na szczegóły. Granie w gry na większym monitorze jest po prostu lepsze.

Również sama jakość obrazu przez cały okres testu pozostała niezmienna. Kropka kwantowa, superszybki czas reakcji czy technologia AMD FreeSync, naprawdę wykonywały świetną robotę. Wielkim plusem okazał się także niewielki joystick z tyłu obudowy, którym w szybki sposób zmienimy dostępne tryby obrazu. Rozwiązanie to okazało się naprawdę świetnym pomysłem, a możliwość zmiany ustawień „w biegu” skutecznie wspierała nas podczas grania w przeróżne tytuły. Co ważniejsze tryby te są naprawdę dobrze dobrane i rzeczywiście zapewniają optymalizację dopasowaną do danego rodzaju gier.

Wygląd ma znaczenie

Na sam koniec podsumowania pozostawiliśmy wygląd. Bez zbędnego przeciągania stwierdzamy, że design również zdał egzamin. Monitor prezentował się bardzo dobrze, świetnie wpasowując się z ogólny wystrój pokoju. Dzięki stonowanym, ciemnym kolorom, Samsung CFG73 nie rzuca się przesadnie w oczy, a ciekawie zaprojektowane ramie modelu umożliwia między innymi „spięcie” kabli by nie zwisały luzem. Plusem okazała się także wnęka na słuchawki z tyłu obudowy. Sam w sobie monitor, pomimo, że dyskretny i tak potrafił zwrócić uwagę gości przede wszystkim zakrzywionym ekranem. Jeśli więc ktoś nie jest fanem pstrokatych, świecących konstrukcji konkurencji to tu odnajdzie coś dla siebie.

Podsumowanie

Samsung CFG73 to naprawdę świetny monitor, który po półrocznym, ciągłym użytkowaniu nie tylko nas nie znudził, ale zdążył jeszcze bardziej do siebie przekonać. Samsung CFG73 sprawdza się świetnie nie tylko w grach, ale także w filmach oraz podczas pracy co czyni go naprawdę uniwersalnym urządzeniem. Co ważniejsze przez cały ten czas nie sprawił ani jednego, najmniejszego problemu, a jakość obrazu pozostała niezmieniona. Czy warto więc kupić opisywane urządzenie? Jak najbardziej! Jeśli szukamy świetnego monitora na długi czas, a przy tym cenimy sobie uniwersalność i stonowany wygląd Samsung CFG73 jest naprawdę idealnym wyborem. Szczerze go polecamy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Samsung
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy