Rząd Brazylii podnosi się po gigantycznym cyberataku

Południowoamerykański kraj z trudem przywrócił i ponownie uruchomił swoje systemy. Wszystko po najcięższym cyberataku, jaki kiedykolwiek został zaaranżowany na brazylijską instytucję sektora publicznego.

Na początku tego miesiąca hakerzy przeprowadzili gigantyczny atak na brazylijski sektor rządowy. W jego następstwie, systemy nadzorujące pracę instytucji publicznych (STJ), zostały całkowicie odcięte. Niektóre z nich udało się przywrócić dopiero po 26 godzinach w celu zebrania dowodów przez policję federalną.

Według przewodniczącego STJ, ministra Henrique Martinsa, wydarzenie to było "najgorszym w historii" cyberatakiem, jakiego doznał brazylijski organ rządowy, zarówno pod względem rozmiaru, jak i złożoności.

By uniknąć podobnych zdarzeń w przyszłości, rząd Brazylii postanowił wzmocnić oraz zaktualizować swoje systemu bezpieczeństwa. Na ten cel zostanie przeznaczony niemal miliard BRL - całość prac ma obejmować zwiększenie możliwości rządu w zakresie cyberbezpieczeństwa i bezpieczeństwa danych, a także większe wsparcie finansowe dla start-upów zajmujących się zaawansowanymi technologiami.

Reklama

W prace nad przywróceniem dostępu do sieci, systemów i kopii zapasowych, a także tymczasowym ulepszeniem konfiguracji bezpieczeństwa zostało zaangażowanych 50 specjalistów IT. Ponadto rząd brazylijski zgłosił z prośbą o pomoc do takich firm jak Atos, Microsoft i Redbelt Security.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Haker | Brazylia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy