Przy pomocy fal radiowych można zhakować samolot

Eksperci z Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Stanów Zjednoczonych zrobili eksperyment, którego wynik jest bardzo niepokojący.

Jak ujawniono na jednej z ostatnich konferencji dotyczących cyberbezpieczeństwa, rok temu przeprowadzono próbę, która obnażyła słabość zabezpieczeń współczesnych samolotów. Okazuje się bowiem, że za pomocą stosunkowo prostych urządzeń, które można wnieść na teren lotniska, jest możliwe zhackowanie samolotu. Nie wymaga to bezpośredniego kontaktu z maszyną ani nawet przebywania w bardzo bliskiej odległości. 

Eksperyment przeprowadzono na Boeingu 757. To model, który nie jest produkowany od ponad 13 lat, jednak wciąż jest używany przez największe linie lotnicze na całym świecie. Wysoce prawdopodobne, że podobny atak zakończyłby się powodzeniem także w przypadku innych samolotów. 

Szczegóły eksperymentu nie zostały ujawnione ze względów bezpieczeństwa, jednak firma Boeing została poinformowana o jego wynikach. Koncern lotniczy w odpowiedzi zapewnił, że wszystkie jego samoloty są bezpieczne i nie posiadają luk w oprogramowaniu, a firma stale współpracuje z organizacjami zajmującymi się bezpieczeństwem. 

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy