Pracowniku, e-maile do kontroli!

W dobie internetu wielu pracowników korzysta z służbowych jak i prywatnych, skrzynek poczty elektronicznej w pracy przynosząc realne straty swojemu pracodawcy. Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez Clearswift, brytyjskiego producenta oprogramowania, tracimy na to jedną godzinę pracy dziennie.

W wielu przypadkach czas jaki poświęcają prywatnym sprawom (korespondencja, gazety, gry), powoduje wymierne straty dla firmie, w której się pracuje. I choć w kodeksie pracy nie ma regulacji dotyczących monitorowania poczty elektronicznej i pracownika w internecie. Pracodawca ma obowiązek poszanowania godności i innych dóbr pracownika, w tym korespondencji. Jednak może tym praktykom zaradzić?

W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest umożliwienie pracownikom korzystania z prywatnych skrzynek i przeznaczeniu skrzynek służbowych tylko do służbowego użytku.

Reklama

W przypadku takiego podziału pracodawca jest w pełni uprawniony do przeglądania skrzynki służbowej jednak wcześniej oficjalnie powiadomić wszystkich pracowników o przeznaczeniu skrzynek służbowych wyłącznie do korespondencji służbowej oraz możliwej kontroli.

UWAGA

W szczególnych przypadkach, gdy pracodawca uzna takie zabezpieczenie za niewystarczające do ochrony tajemnicy firmy i może całkowicie zablokować dostęp pracowników do ich skrzynek prywatnych. Takie rozwiązanie pozwala pracodawcy uniknąć dylematów związanych z ochroną tajemnicy firmy i jednocześnie nienaruszaniu tajemnicy korespondencji prywatnej jego pracowników.

Prywatna poczta szkodliwa?

Większość pracowników poświęca na prywatną korespondencję e-mailową w pracy około godziny - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Clearswift, brytyjskiego producenta oprogramowania. Wzięły w nim udział ponad 5,533 osoby z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, krajów skandynawskich, USA i Australii. Według ankiety przeprowadzonej na praca.INTERIA.PL, aż do 20 proc. czasu pracy pracownik przeznacza na prywatną pocztę.

Najbardziej poważnie do pracy podchodzą Australijczycy, ponad 76 proc. deklaruje, że nigdy nie przesyła otrzymanych e-maili z żartami i dowcipami do swoich kolegów i przyjaciół. Podobnie zachowuje się jedynie 55,88 proc. mieszkańców krajów skandynawskich.

Skandynawowie nie przestrzegają także poufności informacji firmowych. 32,31 proc. respondentów przyznało, że wysyła poufne dane korporacyjne e-mailem. W tej kwestii bardziej rozważni są Brytyjczycy tylko 13,31 proc. wykorzystuje pocztę elektroniczną do przesyłania zastrzeżonych danych. W Australii czyni tak 29,18 proc. ankietowanych.

Na prywatną korespondencję poświęca 1 godzinę czasu pracy 30 proc. Australijczyków, 40 proc. Niemców i Brytyjczyków i 60 proc. mieszkańców USA. Jedynie 1 na 10 pracowników nigdy nie wykorzystywał firmowej poczty elektronicznej do celów osobistych. Najmniej czasu na prywatną korespondencję e-mailową poświęcają pracownicy działów informatyki w Niemczech (12,5 dnia rocznie), najwięcej Amerykanie, których praca nie jest związana z informatyką (21 dni w roku). W Wielkiej Brytanii pracownicy departamentów IT spędzają 17 dni w roku na czatach z przyjaciółmi, podczas gdy ich "nietechniczni" koledzy jedynie 13 dni.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pracodawcy | pracodawca | e-mail
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy