Pierwszy taki traktor na świecie - co go wyróżnia?
Elektryfikacja dotyka nie tylko samochody osobowe. Również maszyny rolnicze przechodzą na bezemisyjne napędy, a ich nowoczesne konstrukcje mogą okazać się rewolucyjne dla całej branży.
Przykładem na to niech będzie nowoczesny traktor firmy Monarch, który łączy w sobie elektryfikację, automatyzację oraz zdolność analizy danych i uczenia maszynowego. Cechy te skutkują nie tylko lepszą wydajnością w trakcie codziennej pracy, ale też pozytywnie wpływają na wciąż postępujące zmiany klimatyczne.
Ciągnik został wyposażony w 100 proc. elektryczny silnik, który jest w stanie wyprodukować moc o wartości 40 KM. Podobnie jak niektóre z bezemisyjnych samochodów osobowych, również dysponuje krótkotrwałym trybem "boost", co skutkuje wzrostem mocy do 70 KM. Wartości te w zupełności wystarczają do wydajnej kilkugodzinnej pracy.
Dzięki integracji najnowszych osiągnięć technologicznych i specjalnego oprogramowania, ciągnik można zaprogramować do wykonywania szeregu zadań na żądanie. Nad bezpieczeństwem czuwają czujniki oraz liczne funkcje, które mają zapobiec np. przewróceniu się pojazdu lub kolizji z innym elementem. Traktor posiada nawet zestaw kamer 360°, które zapewniają płynną pracę i bezpieczeństwo pracowników w dzień i w nocy.
Dużym zaskoczeniem jest zaimplementowana zdolność do uczenia się za pomocą zintegrowanego zestawu "Deep Learning and Sensing Suite". Korzystając z tego systemu, ciągnik może zebrać do 240 GB danych dziennie podczas pracy w terenie, a następnie wykorzystywać je w celu poprawy swoich zadań.
Na obecny moment firma Monarch współpracuje z ponad setką gospodarstw, które są potencjalnie zainteresowane zamówieniem traktora. Jego cena bazowa wynosi 50 000 dolarów.