Odkryto, co się dzieje pod wulkanem Yellowstone

Naukowcy z Niemiec i z USA, wykorzystując najnowocześniejsze metody badawcze, zdołali stworzyć model pióropuszy magmy biegnących między innymi od gorącego punktu znanego jako superwulkan Yellowstone niemal do samego jądra Ziemi.

Superwulkan Yellowstone znajdujący się w parku narodowym o tej  samym nazwie, wybuchł ostatnio na pełną skalę około 630 tys. lat temu. Obecnie jego kaldera jest pełna gejzerów i gorących źródeł. Wszyscy jednak zadają sobie pytanie: Kiedy dojdzie do kolejnej erupcji? Jej wystąpienie oznaczałoby wielkie nieszczęście dla świata i zniszczenie sporej części Stanów Zjednoczonych.

Nie da się jednak tego przepowiadać bez poznania podziemnej struktury superwulkanu. Dużych postępów w tym zakresie dokonał uczony Bernhard Steinberger z niemieckiego instytutu badawczego GeoForschungsZentrum. Wraz ze współpracownikami w USA, stworzył model komputerowy odzwierciedlający prawdopodobne ułożenie pióropuszy magmy płynących do płaszcza naszej planety.

Reklama

Pióropusz płaszcza biegnący z okolic Yellowstone istnieje tysiące kilometrów głęboko pod wulkanem, dotykając granicy jądra Ziemi i dolnej części płaszcza. W tym wypadku zaczyna biec gdzieś w Zatoce Kalifornijskiej, ponad tysiąc kilometrów na południowy zachód od Parku Narodowego. Eksperci zwracają uwagę, że częste tam fale sejsmiczne są z tym związane. Jednak ta teoria nie wpisuje się w uznawaną przez naukę teorię ruchu płyt tektonicznych.

Powyższe badania na temat wnętrza Ziemi zostaną wkrótce zreferowane w branżowym czasopiśmie "Geochemistry, Geophysics, Geosystems"


Zmianynaziemi.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy