Miał dosyć łamania prawa – stworzył wyrzutnię masek ochronnych

Pewien wynalazca miał dosyć osób niestosujących się do nakazu noszenia masek ochronnych. W tym celu stworzył urządzenie, które wystrzeliwuje je na odległość.

Allen Pan, sfrustrowany faktem, że wiele osób wciąż nie stosuje się do wymogów bezpieczeństwa i nie nosi masek ochronnych, postanowił jasno zademonstrować swój sprzeciw przeciw bagatelizowaniu problemu epidemii koronawirusa.

W tym celu stworzył dziwaczny wynalazek, który wystrzeliwuje maskę w kierunku twarzy osoby łamiącej prawo, a tym samym powoduje samoczynne nałożenie materiału ochronnego. Wyrzutnia jest stworzona na bazie systemu pneumatycznego, który jest zasilany ładunkiem CO2. Nabojami są oczywiście maski, obciążone specjalnymi magnesami. Wystrzał powoduje wylot maski ochronnej, która dotykając twarzy, oplata się automatycznie wokół karku namierzonej osoby.

Reklama

Urządzenie zostało przetestowane na manekinach oraz na samym wynalazcy. Jak się okazało wszystko działa bez zarzutu. Czyżby zatem istniał sposób na wirusowych sceptyków? Mamy nadzieję, że tak. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: koronawirus | bezpieczeństwo | maski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy