Kopanie bitcoinów zużywa więcej energii elektrycznej niż cała Argentyna

Kryptowaluty szturmem zdobyły popularność wśród milionów internautów, a ich wydobycie można porównać do gorączki złota z przełomu XIX i XX w. Ze względu na niedawny wzrost kursu wirtualnego pieniądza, górnicy z całego świata podłączyli swoje koparki do prądu.

Na fakt jak wielkie jest zainteresowanie wydobyciem cyfrowej waluty, wskazuje Indeks zużycia energii elektrycznej "Cambridge Bitcoin". Został on utworzony specjalnie w celu wyśledzenia poboru energii wykorzystywanej podczas pracy milionów koparek na całym świecie.

Jak wynika z najnowszych informacji, sam pobór Bitcoina zużywa obecnie 121,36 terawatogodzin energii elektrycznej każdego roku. Jest to liczba większa niż średnie zużycie energii w całej Argentynie i niewiele mniejsza niż zapotrzebowanie na prąd Norwegii. Co więcej, gdyby kopalnia Bitcoina była klasyfikowana jako kraj - pod kątem poboru mocy, zajmowałaby 30 miejsce na świecie, pochłaniając prawie 0,5% światowej produkcji energii.

Reklama

Warto przy tym pamiętać, że Bitcoin - choć zdecydowanie najwięcej warty, nie jest jedyną kryptowalutą wydobywaną przez wymagające koparki. Popularnością wśród cyfrowych górników cieszy się także zbudowany na technologii blockchain Ethereum czy bazujący na zabawnym memie Dogecoin. W ubiegłym roku zaklasyfikowano niemal 1,650 różnych kryptowalut na świecie.

Biorąc pod uwagę stale rosnące ceny wirtualnych pieniędzy, można śmiało założyć, że ich wydobycie nie osłabnie. Każda gorączka ma jednak to do siebie, że zazwyczaj trwa krótko i następnie się stabilizuje. Czy podobnie będzie w przypadku bitcoina? 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bitcoin | kryptowaluta | energia elektryczna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy