Jak w łatwy sposób uwspółcześnić stary samochód

Najnowsze samochody posiadają technologie nie tylko ułatwiające jazdę, ale także wpływające na komfort użytkowania. Niestety, większość z tych rozwiązań jeszcze niedawno istniało jedynie w wyobraźni zarówno producentów jak i kierowców. Próżno doszukiwać się w starszych modelach dotykowych ekranów, wyświetlaczy head-up, kamer ułatwiających parkowanie czy nawet zwykłej funkcji Bluetooth.

Na szczęście nic nie stoi na przeszkodzie by do wiekowych lub po prostu ubożej wyposażonych samochodów dołożyć coś od siebie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę coraz bardziej rozbudowywaną ofertę tego rodzaju dodatków u wszelkiej maści producentów sprzętu technologicznego.

Reklama

Przygotowaliśmy listę najczęściej wybieranych dodatków samochodowych, które z nawet leciwego kompakta, mogą zrobić nowoczesną limuzynę.  

MP3 w starym samochodzie

Obecnie niemal każdy współczesny pojazd posiada radio obsługujące pliki muzyczne i trudno sobie wyobrazić, że jeszcze niedawno odtwarzacze MP3 występowały jedynie w najdroższych modelach samochodów i to często jako dodatkowo płatna opcja. Co zatem jeśli nasz wehikuł jest starej daty, a my nie chcemy być skazani na wieczną żonglerkę kasetami lub płytami CD?

W takim przypadku najtańszą i najsensowniejszą opcją będzie wyposażyć się w adapter MP3. Jest to niewielkie urządzenie ładowane z gniazda zapalniczki samochodowej, pozwalające na bezprzewodową transmisję dźwięku drogą radiową. Transmitery tego typu najczęściej posiadają gniazdo USB, w które podpinamy nasz nośnik z plikami MP3, a następnie - poprzez ustawienie takiej samej częstotliwości na urządzeniu i radiu - możemy odtwarzać pliki muzyczne.

Na rynku jest prawdziwe zatrzęsienie tego typu urządzeń, w przeróżnych cenach. Od droższych modeli, wyposażonych w panele LCD i piloty za ponad 100 złotych, po chińskie odpowiedniki, najczęściej marnej jakości za kilkanaście złotych. Przed kupnem warto zatem przyjrzeć się opiniom w internecie, a najlepiej samodzielnie przetestować produkt pod względem jakości.

Bluetooth w starym samochodzie

Podobnie jak w przypadku obsługi MP3, sporo samochodów mijanych na ulicy nie posiada zaimplementowanej technologii Bluetooth. Jest ona najczęściej stosowana w przypadku rozmów telefonicznych i zestawów głośnomówiących. Polskie prawo zabrania z korzystania ze smartfonów w trakcie jazdy - właśnie dlatego nowe pojazdy umożliwiają parowanie urządzeń telefonicznych z pojazdem i pozwalają na prowadzenie rozmów bez odrywania rąk od kierownicy. Na szczęście na podobne rozwiązanie możemy sobie także pozwolić w starszych samochodach.

Z pomocą przychodzą tu specjalne odbiorniki Bluetooth często posiadające w zestawie dodatkowy głośnik służący do rozmów telefonicznych. Urządzenia tego typu umożliwiają nam parowanie głośnika z jednym lub często większą ilością smartfonów, co pozwala na prowadzenie wygodnej i przede wszystkim bezpiecznej rozmowy w trakcie jazdy.

Również tutaj rynek pozwala na ogromny wybór. Wśród dostępnych zestawów znajdują się zarówno bardzo proste modele, często niestety wątpliwej jakości jak i potężne urządzenia, wyposażone w dodatkowe ekrany dotykowe i wyświetlacze. Ich ceny wahają się od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych.

Zestawy multimedialne w starym samochodzie

Każdy kto choć raz miał okazję zasiąść we wnętrzu nowego samochodu mógł od razu zauważyć jak bardzo współczesne kokpity różnią się od tych sprzed chociażby 10 lat. Główną różnicą, jaka od razu rzuca się w oczy, jest zastąpienie klasycznego radia sporymi zestawami multimedialnymi łączącymi w sobie ogromne ilości funkcji. Sterowanie wszystkim odbywa się za pomocą ekranów dotykowych o dużej rozdzielczości, na których możemy dodatkowo wyświetlać szereg informacji, a nawet odtwarzać filmy.

Co jednak gdy zapragniemy podobnych technologii w naszym starym pojeździe? O dziwo jest to możliwe. Jeśli tylko nasz samochód spełnia wymagania techniczne (w większości dotyczą one rozmiarów tzw. "kieszeni" na radio i rodzaju złączy), nic nie stoi na przeszkodzie by do nawet kilkunastoletniego klasyka podłączyć duży zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Urządzenia takie najczęściej zastępują całkowicie radio w samochodzie, łącząc w sobie wiele technologicznych funkcji. Najdroższe zestawy spełniają nie tylko rolę radia, ale także potrafią wyświetlać obraz z dodatkowych kamer, umożliwiają parowanie smartfonów, oferują preinstalowaną nawigację, posiadają wbudowany router WiFi, a także dodatkowe złącza na USB czy karty SD. Niektóre modele pracują także na znanym ze smartfonów systemie Android, co pozwala na instalacje dodatkowych aplikacji.

Ceny zestawów multimedialnych wahają się od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. Przed kupnem warto przyjrzeć wymaganiom technicznym i tym, czy nasz samochód je spełnia.

Kamery i czujniki cofania w starym samochodzie

Jednak technologie w samochodzie nie skupiają się jedynie na umilaniu naszej jazdy. Oprócz funkcji multimedialnych, równie ważne okazuje się systemy wspierające nas w codziennych wyzwaniach oraz wspomagające podczas trudnych manewrów.  Wprawdzie standardowe czujniki cofania towarzyszą motoryzacji już od bardzo dawna, tak w mniejszych i tańszych modelach starszej daty wciąż można odczuwać ich braki.

Również tutaj producenci sprzętu samochodowego nas nie zawodzą. Na rynku istnieje prawdziwe zatrzęsienie urządzeń spełniających funkcję czujnika cofania. Te nierzadko są połączone z dodatkową kamerą wyświetlającą nie tylko obraz zza pojazdu, ale także nakładającą specjalne linie ułatwiające kierowanie.

Podstawowe czujniki to tak naprawdę zaledwie kilka prostych kabelków, które należy zamontować do tylnego zderzaka, a następnie poprowadzić do odpowiedniego gniazda. Skutkuje to charakterystycznym dźwiękiem zwiększającym swoją częstotliwość w przypadku zbliżania się do innego pojazdu. Zestawy doposażone w wyświetlacze posiadają dodatkową kamerkę przesyłającą obraz w czasie rzeczywistym. Ciekawostką są urządzenia zastępujące lusterko wsteczne, na którym w zależności od wrzucenia biegu pojawia się obraz z podpiętej kamery. Często zostają one dodatkowo doposażone w rejestrator nagrywający obraz trasy podczas jazdy samochodem.

Asystent martwego pola w starym samochodzie

Równie często stosowanym systemem w nowych samochodach jest asystent martwego pola. Funkcja ta wykrywa pojazdy znajdujące się w tzw. martwym polu, czyli miejscu w którym lusterko nie pokazuje już drugiego samochodu, ale my wciąż nie widzimy go w bocznej szybie. Podobnie jak w przypadku asystenta cofania, najczęściej bazuje on na zestawie czujników, specjalnym brzęczku, diodach ostrzegawczych i panelu centralnym.

W przeciwieństwie do prostszego montażu czujników cofania, instalacja asystenta martwego pola wymaga już sporego nakładu pracy, dlatego warto brać to pod uwagę przed podjęciem decyzji. Poza poprowadzeniem kabli od samych czujników, wymaga on dodatkowego montażu, m.in  diod ostrzegawczych zapalających się w zależności od sytuacji.

Plusem samego dodatku jest niewielka cena rynkowa. Dobrze wyposażone zestawy można kupić już w granicach 200 - 300 złotych. Biorąc pod uwagę dużą przydatność gadżetu warto się nad nim zastanowić, zwłaszcza w przypadku większych samochodów.

Wyświetlacz headup w starym samochodzie

Wyświetlacze head-up to technologia po raz pierwszy zastosowana w samolotach bojowych. Pozwala ona wyświetlać na szybie samochodu informacje dotyczące jazdy (nawigacji, prędkości, ustawień tempomatu itp) dzięki czemu kierowca nie musi odrywać wzroku od drogi.  

Wraz z coraz częstszym stosowaniem tego rozwiązania w pojazdach, na rynku pojawiło się wiele zamienników specjalnie dla klientów posiadających starsze pojazdy. Niestety w ich przypadku nie ma nawet co mówić o podobnie rozwiniętej technologii jak wykorzystywanej w oficjalnych wyświetlaczach. Gadżety dostępne na rynku to najczęściej tanie podstawki w cenie około 60 złotych, wyposażone w specjalne projektory. Wyświetlają one obraz z naszego smartfona na specjalną folię odbijającą, przyklejoną na szybę. Jak można się domyślać, rzadko kiedy spełnia to swoją funkcję poprawnie, a sam wyświetlany obraz często jest rozmyty i słabo wyraźny. Oczywiście zdarzają się też urządzenia oparte na specjalnie zamontowanym, osobnym wyświetlaczu rzucającym obraz na dedykowane szybki, jednak tego typu zakup wiąże się już ze sporo większym wydatkiem.

Termowizja w starym samochodzie

To już technologia zarezerwowana jedynie dla najnowszych modeli samochodów, a przy tym dostępna jedynie w opcji i kosztująca niemało. Umożliwia ona wyświetlenie na ekranie samochodu obrazu z kamery termowizyjnej, która rejestruje promieniowanie cieplne emitowane przez ciała fizyczne. Pozwala nie tylko dostrzec, czego gołym okiem nie bylibyśmy w stanie, ale także odpowiednio wcześnie zareagować na zmienne warunki drogowe.

Pomimo, że termowizja wiąże się z ogromnymi kosztami, bez wątpienia jest jedną z najbardziej efektywnych technik bezpieczeństwa współczesnej motoryzacji.

Wbrew pozorom, jest ona możliwa także w dużo starszych pojazdach. Na zagranicznym rynku można znaleźć specjalnie przystosowane kamery termowizyjne, które bezprzewodowo przesyłają obraz wprost na nasz telefon lub odpowiednio przystosowany ekran w samochodzie. Samo urządzenie działa na podobnej zasadzie co standardowe rejestratory, a przy tym wygląda podobnie.

Niestety, obraz przesyłany na nasze urządzenia różni się od tego znanego choćby z nowych modeli BMW czy Mercedesa. Jest w gorzej rozdzielczości i nie posiada wielu interesujących opcji, jak np. wykrywanie pieszych.

Mimo wszystko jeśli dysponujecie odpowiednio zasobnym portfelem, warto rozważyć kupno takiego gadżetu. Podczas jazdy w nocy okazuje się on szalenie pomocny.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy