Historia najsłynniejszego hakera świata

Kto do dzisiaj dzierży tytuł najlepszego hakera na świecie? Kevin Mitnick. Historia jego życia nadaje się na kilkanaście książek i filmów.

Pracownicy zajezdni autobusowych w Los Angeles nie zwracali uwagi na dzieciaka grzebiącego wieczorami w koszach na śmieci. Czego mógł tam szukać? Resztek jedzenia? Nikt nie przypuszczał, że hakerski debiut Kevina Mitnicka dokona się za sprawą... miejskich odpadków.

Kevin Mitnick urodził się 6 sierpnia 1963 roku w Van Nuys, w Kalifornii. Jego mama spędzała większość czasu poza domem, próbując zarobić na utrzymanie, a ojczym nie przejmował się przybranym synem. Jak stwierdził później sam Kevin, w wieku kilku lat musiał stać się swoją własną nianią.

Darmowe podróże

Dorastanie w Los Angeles musiało być wówczas przeraźliwie nudne. Odrzucony przez rówieśników Kevin zabijał czas, podróżując autobusami po mieście, jednak ten rodzaj rozrywki miał dla dwunastolatka zasadniczą wadę. Bilety - jak na możliwości dziecka - były horrendalnie drogie.

Reklama

Kevin odkrył jednak, że układ otworów na kasowanych przez kierowcę biletach nie jest przypadkowy. Oznaczał konkretny dzień, godzinę i trasę autobusu. Co więcej, przyjaźnie nastawiony kierowca autobusu zdradził ciekawskiemu dzieciakowi, gdzie można zdobyć kasowniki.

Kevin potrzebował jeszcze jednego elementu układanki - czystych blankietów biletowych, które - choć bez odpłatnego skasowania przez kierowcę były bezwartościowe - wydawały się niemożliwe do zdobycia.

Obserwowanie kończących kursy kierowców rozwiązało i ten problem - częściowo zużyte bloczki biletowe lądowały w koszach na śmieci w zajezdniach autobusów. Kevin miał już wszystko, by jeździć po Los Angeles za darmo.

Głuchy telefon

W szkole średniej Kevin Mitnick poznał kolegę interesującego się phreakingiem. Polegał on na włamywaniu się do sieci telefonicznej przy zastosowaniu wiedzy zarezerwowanej w teorii dla pracowników firm telekomunikacyjnych. Kevin przyłącza się do grupy, nazywanej od przydomku założyciela gangiem Roscoe.

Działania Kevina ograniczały się wówczas głównie do zabawy w zdobywanie informacji o abonentach lub wykonywania długich rozmów obciążających konto nieznanej firmy. Bardzo często pomocne okazywały się rozmowy z pracownikami firm telekomunikacyjnych, którzy myśleli, że rozmawiają ze swoimi kolegami po fachu.

Inną rozrywką było robienie dowcipów polegających na przekierowaniu telefonów publicznych - osoba podnosząca słuchawkę np. w swoim mieszkaniu słyszała wówczas komunikat o konieczności wrzucenia monety.

Wiedza zdobyta wówczas przez Kevina miała - jak sam zauważył - wyznaczyć jego życiową drogę na następne kilkanaście lat. Gang Roscoe cieszył się wówczas pewnym rozgłosem; poświecono mu m.in. artykuł w czasopiśmie "US Weekly".

Pierwszy wyrok

W grudniu 1980 roku Kevin dokonuje pierwszego poważnego włamania, w efekcie którego zdobywa dane dużej firmy leasingowej. Rok później wraz ze wspólnikiem włamuje się do sieci Pacific Bell, uzyskując dostęp do poufnych dokumentów.

Po ukończeniu szkoły średniej Kevin Mitnick zaliczył pierwszą odsiadkę - trzy miesiące w poprawczaku za włamanie do Pacific Bell. Od tego momentu konflikty z prawem miały stać się dla niego codziennością.

W 1983 roku Kevin uzyskuje nieautoryzowany dostęp do ARPANET-u, co kosztuje go kolejne pół roku za kratami. Opuszczając więzienne mury, postanawia zemścić się na swoich oskarżycielach i sędziach. Rewanżuje się zmianami informacji kredytowych w systemach bankowych. Ponieważ nie chce żyć z piętnem skazańca, czyści swoją kartotekę policyjną.

W 1985 roku rozpoczyna studia w Computer Learning Center w Los Angeles. Po kilku miesiącach administrator szkolnej sieci odkrywa, że student Mitnick dysponuje pełnymi prawami administratora.

Wywołuje to w szkole zrozumiały popłoch, a ponieważ nikt nie potrafił zaradzić temu problemowi, Kevin dostaje propozycję nie do odrzucenia. W ramach pracy zaliczeniowej ma poprawić bezpieczeństwo w lokalnej sieci. Alternatywą jest zawieszenie w prawach studenta.

Decyzja o kontynuowaniu nauki okazuje się podwójnie szczęśliwa - haker nie tylko zdobywa formalne wykształcenie, ale w szkolnych murach poznaje również swoją przyszłą żonę.

Terapia odwykowa

Choć Kevin wykazywał wielki talent w kwestiach technicznych, pociągało go coś innego - jak za pomocą manipulacji i perswazji można skłonić innych do ujawniania informacji.

Zdolności Kevina nie zdobyły jednak uznania wymiaru sprawiedliwości. W 1987 roku za kradzież kodu źródłowego systemu operacyjnego haker dostaje 36 miesięcy nadzoru kuratora.

Popełnione razem z Lennym DiCicco kolejne włamanie do Digital Equipment Corporatin ma na celu zdobycie kodu źródłowego systemu VMS. Recydywa powoduje, że Kevin zostaje uznany za chorego nałogowca, beznadziejnie uzależnionego od komputerów. Na półtora roku trafił do więzienia, w którym zaaplikowano mu program odwykowy, taki jak dla narkomanów.

Wywiad z Mitnickiem:

Traktowany jak najgorszy bandyta, Mitnick zostaje pozbawiony dostępu do wszelkich urządzeń elektronicznych - stróże prawa drżą ze strachu na myśl, co się stanie, gdy haker zyska dostęp do telefonu lub komputera. Czarę goryczy przelało notoryczne zamykanie w karcerze (Kevin spędził tam 8 miesięcy) i bezprawna odmowa zwolnienia za kaucją.

Ucieczka Kevina

Po opuszczeniu więzienia zaczynają się kolejne problemy. Rozgoryczenie traktowaniem za murami, problemy osobiste, śmierć przyrodniego brata, jak również kłopoty z pracodawcami (zwalniali go, gdy tylko ujawniał swoją przeszłość) sprawiły, że szansą na w miarę normalne życie było zdobycie nowej tożsamości.

Kevin nie miał już nic do stracenia. Złamał warunki, na których wyszedł z więzienia i... zniknął. Dodatkowym problemem okazały się wcześniejsze włamania. Ujawnienie nowych faktów i współpraca byłego wspólnika - Lenny'ego DiCicco z FBI - sprawiały, że wpadka oznaczała dla niego gwarantowany powrót za kraty.

Haker przeciwko hakerowi

Praca pod przybranym nazwiskiem, nieustanne zmiany miejsca pobytu i ciągła presja ze strony szukającej go policji stały się dla niego codziennością. Na domiar złego haker naraził się ekspertowi od bezpieczeństwa, Tsutomu Shimomurze, włamując się do jego domowego komputera.

Połączone wysiłki Shimomury i policji doprowadzają - w 1995 roku - do schwytania Mitnicka. Kevin ma przy sobie dane dostępowe do ogromnej ilości kart kredytowych oraz informacje pozwalające na włamania do różnych systemów.

Haker, któremu według szacunków prawników groziło nawet 200 lat więzienia, zostaje ostatecznie skazany na niecałe 4 lata. Podobnie jak poprzednio, nie ma dostępu do żadnych urządzeń elektronicznych. Zabroniono mu nawet korzystać z walkmana.

Choć Kevin został skazany, wizerunkowo odniósł ogromny sukces - wśród zarzutów nie pojawiła się żadna wzmianka o czerpaniu korzyści z włamań. Legenda uczciwego hakera, walczącego z korporacjami i opresyjnym państwem, zaczyna rosnąć w siłę.

Wzorowy obywatel

Kevin opuszcza więzienie w 2000 roku, ogranicza go jednak zakaz korzystania z komputerów i telefonów komórkowych, obowiązujący aż do 2003 roku. 21 stycznia w transmitowanym przez Tech TV programie na żywo Kevin ponownie siada przed podłączonym do sieci komputerem.

Dzięki zdobytemu rozgłosowi nie musi już martwić się o pracę. Po wyjściu z więzienia został zasypany ofertami firm gotowych zatrudnić legendarnego hakera. Mitnick nie jest już jak w latach 80. byłym skazańcem, którego należy się obawiać, lecz podziwianym ekspertem od bezpieczeństwa.

Wykorzystując ten wizerunek, Kevin zakłada firmę zajmującą się doradztwem i audytem. Rozpoczyna również pisanie książek. Wydana w 2002 roku "Sztuka podstępu", koncentrująca się na socjotechnice stosowanej przy włamaniach, z miejsca staje się bestsellerem.

Film "Take Down" opowiadający o pościgu za Mitnickiem:

Podobny sukces osiąga wydana 3 lata później "Sztuka infiltracji". Co więcej, jego byli przeciwnicy wydają własne książki, opisujące, w jaki sposób ścigali Kevina i jak udało się go schwytać. Historia legendarnego hakera staje się również podstawą kilku filmów. Kevin staje się gwiazdą popkultury.

Łukasz Michalik

Źródło: http://vbeta.pl

vbeta
Dowiedz się więcej na temat: haker
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy