Dron Facebooka miał wypadek? Śledztwo wszczęte

Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu wszczęła śledztwo w sprawie wypadku, który miał miejsce podczas lądowania szybowca Facebooka.

W lipcu, charakterystyczny dron Facebooka odbył swój pierwszy, udany lot. Ogłaszając jednak sukces swojego bezzałogowego szybowca, przedstawiciele społecznościowego giganta najwyraźniej pominęli jeden istotny fakt. 

Owszem, wspomniano o "drobnych problemach" przy lądowaniu, ale sprawa okazuje się być na tyle poważna, że Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu zakwalifikowała to zdarzenie jako wypadek i zamierza dokładnie zbadać jego okoliczności. Póki co nie są jednak znane żadne szczegóły wydarzenia.

Maszyna nazywa się Aquila i jest w pełni autonomiczna, a do jej zasilania używana jest tylko energia słoneczna. Dzięki przemyślanej konstrukcji z włókna węglowego, która waży nieco ponad 400 kilogramów, do jej zasilania potrzebne jest zaledwie 5000 watów mocy. To tyle ile potrzebują trzy suszarki do włosów. Docelowo dron ma latać na wysokości 18-27 kilometrów, a kursy mają trwać wielokrotnie dłużej niż pierwszy lot. Facebook obiecuje, że podczas kolejnej próby będzie mógł się pochwalić znacznie lepszymi osiągnięciami.

Reklama

Zobacz także:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Facebook
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy