Czy Emmanuel Macron jest na celowniku cyberprzestępców?

Według opublikowanego właśnie przez Trend Micro raportu, sztab wyborczy kandydata na prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, mógł być celem tych samych cyberprzestępców, którzy podczas amerykańskich wyborów włamali się do serwerów Partii Demokratycznej. Eksperci znaleźli fałszywe domeny internetowe wzorowane na oficjalnych stronach kampanii, więc przypuszczalnie intencją hakerów było zdobycie haseł dostępowych pracowników sztabu Macrona. Wciąż nie wiadomo, czy atak się powiódł i czy może mieć wpływ na zbliżającą się drugą turę wyborów prezydenckich we Francji.

Za atakiem może stać grupa Pawn Storm, znana również jako Sednit, Fancy Bear, APT28, Sofacy lub STRONTIUM. Jest to organizacja wyspecjalizowana w aktywnym cyberszpiegostwie, która w ostatnich latach stała się wyjątkowo aktywna. Jak wynika z obserwacji, głównymi motywami jej działania są szpiegostwo w skali krajowej i międzynarodowej oraz wywieranie wpływu na geopolitykę, a najważniejszymi celami ataków są siły zbrojne, przemysł zbrojeniowy, media informacyjne i politycy.

Organizacja działa od wielu lat, a firma Trend Micro po raz pierwszy stwierdziła jej aktywność już w 2004 r. W ciągu ostatnich dwóch lat o grupie Pawn Storm było jednak szczególnie głośno, ponieważ okazało się, że nie ogranicza się jedynie do szpiegowania. W 2016 r. próbowała wpływać na opinię publiczną i wyniki wyborów oraz wywrzeć presję na media, wykorzystując w tym celu skradzione dane. Wcześniej jej działalność była ograniczona do szpiegostwa politycznego, wojskowego i wewnętrznego. Dziś skutki jej działań mogą być odczuwalne w wielu branżach i przedsiębiorstwach na całym świecie. Dotyczy to nawet zwykłych obywateli, ponieważ Pawn Storm usiłuje manipulować opinią publiczną w sprawach o znaczeniu krajowym i międzynarodowym. Działania grupy i stosowane przez nią metody są również przykładem dla innych cyberprzestępców, którzy mogą je kopiować w celu atakowania innych podmiotów.

Reklama

Ostatnie działania Pawn Storm i ich skutki

W 2016 r. grupa zaatakowała nie tylko Narodową Konwencję Demokratów (DNC), ale również niemiecką partię CDU, parlamenty Turcji i Czarnogóry oraz Światową Agencję Antydopingową (WADA). Dane skradzione z DNC i WADA zostały częściowo opublikowane (w formie zmienionej lub niezmienionej) w czasie precyzyjnie wybranym – tak, aby jak najbardziej zaszkodzić ofiarom. W niektórych przypadkach wyciek informacji następował po ponad roku od ich kradzieży.

Źródła w mediach potwierdziły, że grupa zwracała się do nich pośrednio lub bezpośrednio z ofertą przekazania informacji „na wyłączność”. Niektóre media decydowały się na współpracę z cyberprzestępcami, przyjmowały skradzione dane i publikowały oparte na nich artykuły. Jak widać, grupa Pawn Storm, znana również z prób skompromitowania dziennikarzy, zdołała nakłonić media do publikowania materiałów, które mogły pomóc jej w osiągnięciu założonych celów. 

Raport Trend Micro "Two Years of Pawn Storm – Examining an Increasingly Relevant Threat" analizuje działalność grupy Pawn Storm w ostatnich dwóch latach. Zamieszczone są w nim dane dotyczące celów ataków i prowadzonych kampanii oraz szczegółowe informacje o konkretnych atakach mających skompromitować ofiary. Opisane są operacyjne aspekty aktywności grupy, od czynników pomagających jej w osiąganiu celów po podejście cyberprzestępców do zabezpieczeń stosowanych przez atakowane organizacje. W raporcie zawarte są również wskazówki, które ułatwią obronę przed tym coraz poważniejszym zagrożeniem, oraz informacje o rozwiązaniach chroniących organizacje przed taktyką grupy Pawn Storm.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: cyberbezpieczeństwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy