CL-1201 - największy wojskowy samolot, który nigdy nie powstał

Pod koniec lat 60. XX wieku, amerykański koncern zbrojeniowy Lockheed Martin, stworzył projekt gigantycznego samolotu transportowego z napędem jądrowym. Nosił on nazwę CL-1201 i robił wrażenie skalą.

Stany Zjednoczone w latach 60. stały przed wielkimi wyzwaniami, a wyścig zbrojeń z ZSRR nie pozwalał na przerwy w dążeniu do coraz to bardziej fantastycznych projektów militarnych.

Gdy na początku 1969 roku, firma Boeing zaprezentowała swój ogromny samolot o oznaczeniu 747, amerykański koncern zbrojeniowy Lockheed Martin został natychmiast wezwany do stworzenia jeszcze większego pojazdu, ale tym razem o znaczeniu wojskowym.

Tak powstał CL-1201 - projekt gargantuicznego samolotu o napędzie atomowym zdolnego do przetransportowania ponad 3000 żołnierzy. Co więcej - na jego pokładzie miało znajdować się nawet 22 myśliwców bojowych, gotowych do natychmiastowej reakcji i obrony.

Reklama

Jak wynika z oficjalnych informacji dostępnych na serwisach militarnych, CL-1201 miał dysponować olbrzymimi skrzydłami w kształcie półksiężyców. Ich rozpiętość mogła dochodzić do nawet 340 m. Moc samolotu miała być uzyskiwana z ciepła wytwarzanego przez reaktor jądrowy i przekazywana do czterech silników odrzutowych. Samo tankowanie wspomnianego reaktora trwałoby nawet 1000 godzin, jednak dzięki temu, pojazd mógł latać bez przerwy przez 41 dni z prędkością 0,8 Macha na wysokości 16 000 stóp. Co ciekawe, na mniejszych wysokościach, samolot miał spalać konwencjonalne paliwo lotnicze.

O projekcie niesamowitego samolotu postanowili przypomnieć twórcy kanału Found And Explained:

Lockheed Martin stworzył aż dwie wersje ogromnej maszyny. CL-1201-1-1 miał być modelem typowo szturmowym, zdolnym do szybkiego transportu jednostek oraz ataku. Mógł on przenosić po 11 samolotów myśliwskich McDonnell Douglas F-4 Phantom pod każdym ze skrzydeł. Miało to z niego czynić pierwszy powietrzny "lotniskowiec" naszych czasów. Ponadto maszyna miała stanowić swoiste centrum dowodzenia dla każdej operacji wojskowej. 

Wersja oznaczona jako CL-1201-1-3 miała służyć za gigantyczny "lotniskowiec" oraz wsparcie logistyczne podczas długoletnich operacji. Samolot w tym wyposażeniu miał przewozić żołnierzy oraz sprzęt bojowy. Na jego pokładzie miał też znaleźć się przerobiony Boeing 707, który służyłby jako transport pomiędzy lotniskami.

Ostatecznie projekt CL-1201 nigdy nie wyszedł z fazy planowania. Nieoficjalnie mówi się, że za jego zawieszeniem stały zbyt duże pieniądze. Jedno jest pewne - gdyby udało się stworzyć tak wielki samolot, mógłby on na zawsze zmienić późniejsze pola bitwy. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lockheed Martin | militaria | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy