Przerażająca przyszłość Ziemi. Superkontynent niezdatny do życia

Jak wskazują najnowsze badania, w przyszłości na naszej planecie nie będzie Europy, Ameryk czy Azji, a tylko jeden potężny superkontynent. Lepiej jednak abyśmy już wtedy nie musieli na nim mieszkać, bo życie tam będzie prawdziwym piekłem.

W historii Ziemi przynajmniej parę razy doszło do wielkiego wydarzenia, jakim było złączenie się większości lądów i uformowanie się w ten sposób jednego superkontynentu. Dziś najszerzej znanym przypadkiem jest Pangea, czyli kontynent, na którym swoje panowanie zaczynały pierwsze dinozaury.

Według obecnej wiedzy naukowców na Ziemi występuje swoisty cykl formowania superkontynentów co 200-600 milionów lat. Oznacza to, że za ok. 250 milionów lat na Ziemi wszyscy będziemy mieszkać na jednym hipotetycznym kontynencie. Naukowcy nadali mu dość nieoryginalne nazwy, Pangea Ultima, Pangea Proxima bądź Neopangea.

Reklama

Jednak najnowsze badania opublikowane na łamach czasopisma naukowego Nature podają w wątpliwość to, czy na pewno będziemy żyli na następcy Pangei, nawet jeśli uda nam się dotrwać 250 milionów lat. Okazuje się, że kolejny superkontynent na Ziemi może być dosłownie piekłem.

Kolejny superkontynent miejscem nie do życia

Międzynarodowa grupa naukowców pod przewodnictwem badaczy z Uniwersytetu w Bristolu stworzyła po raz pierwszy specjalne modele klimatyczne przyszłego superkontynentu. Mówiąc krótko, nie będzie to miejsce zdatne do życia dla ludzi.

Przede wszystkim duża masa kontynentów zbije się w najcieplejszych obszarach Ziemi. Doprowadzi przy tym do nasilenia się ekstremalnych zjawisk pogodowych, tworząc suchą i gorącą masę lądu. Warunki na terenach dawnej Pangei także w znacznej mierze także nie sprzyjały szczególnie życiu, jednak jej następca ma być przy tym jeszcze gorszy.

- Perspektywy na daleką przyszłość wydają się bardzo ponure. Poziom dwutlenku węgla może być dwukrotnie wyższy niż obecnie. Ponieważ przewiduje się, że Słońce będzie emitować około 2,5 proc. więcej promieniowania, a superkontynent będzie zlokalizowany głównie w gorących i wilgotnych strefach, znaczna część planety może być narażona na temperatury od 40 do 70 stopni Celsjusza - podsumował główny autor badań dr Alexander Farnsworth.

Brak żywności i miejsca. Oto życie na Pangei Ultima

Według szacunków modeli klimatycznych, warunki klimatyczne na Neopangei nie pozwolą na przeżycie głównie ssaków, w tym ludzi. Mają być na tyle katastrofalne, że nie pomoże nam nawet nasza wrodzona adaptacja do ekstremalnych temperatur. Na większości terenów przez prawie cały rok standardowe temperatury będą się wahać w granicach 40-50 stopni co w połączeniu z dużą wilgotnością jest poza jakimikolwiek granicami organizmów ssaków.

Zdatnych do życia na nowym superkontynencie będzie ok. 8-16 proc. lądu, przede wszystkim tereny dawnej Europy i północnej Azji, które według hipotez zostaną wypiętrzone maksymalnie na północ. Pojedyncze skrawki w miarę dobrych dla ssaków terytoriów będzie można znaleźć także wzdłuż wybrzeży. Tam nie tylko człowiek znajdzie schronienie, ale także inne zwierzęta zdatne do hodowli.

Z taką perspektywą nowego superkontynentu wydaje się, że pozostaje mieć nadzieję, iż w ciągu tych 250 milionów lat zdążymy skolonizować inne światy w kosmosie... choć jest też inna opcja. Warto bowiem pamiętać, że badania dotyczą życia w tak nieprzyjemnych warunkach przez obecne gatunki, które ciągle ewoluują. My także się zmieniamy i jeśli sami będziemy na tej planecie tak długo, aby doświadczyć życia na kolejnym superkontynencie, możemy już nie być tym samym gatunkiem co dziś i być może nasz organizm zmieni się na tyle, aby wytrzymać nadchodzące ekstrema.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ziemia | kontynent | superkontynent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy