Nowe badania zmieniają utarte podejście do mokrej głowy i uderzenia pioruna

Naukowcy w swoich ostatnich badaniach skupili się na czynnikach, które mogą potencjalnie zwiększyć przeżywalność przy uderzeniu pioruna. Otrzymane dane mogą niektórych zszokować.

Szansa na to, że w ciągu całego naszego życia uderzy w nas piorun, wynosi 1 do 15 300 (jeśli dożyjemy do osiemdziesiątki) . Wydaje się, że prawdopodobieństwo to jest bardzo małe. Mimo to naukowcy chcieli dowiedzieć się, jakie czynniki mogą powodować wzrost przeżywalności w przypadku uderzenia pioruna prosto w głowę.

Jak przeżyć uderzenie pioruna w głowę?

Wskaźnik przeżywalności w przypadku uderzenia pioruna prosto w głowę jest niższy niż w przypadku, w którym piorun uderzyłby w inny obszar ciała. Jak mówią naukowcy, ogólny wskaźnik przeżywalności po takim wydarzeniu wynosi od 70 do 90 proc. W ostatnich badaniach specjaliści chcieli sprawdzić jaki wpływ na to ma woda.

Reklama

Naukowcy w swoim artykule naukowym piszą: "Pomimo innych czynników, można założyć, że powstawanie przeskoku powierzchniowego na ciele człowieka jest istotną przyczyną tego, jak ludzie mogą przetrwać uderzenie pioruna, jeśli nie mogą wejść do domu".

Dodają także: "Przeskok powierzchniowy definiuje się jako ścieżkę wyładowania wzdłuż zewnętrznej powłoki, spowodowaną dużą różnicą napięcia pomiędzy punktem wejścia i wyjścia prądu na ciele. W przypadku przeskoku powierzchniowego [...] najwyższa część prądu piorunowego przepływa w kanale rozgorzenia na zewnątrz ciała ludzkiego i tylko kilka amperów w tkankach ludzkich, jak wykazały badania teoretyczne i eksperymenty fantomowe".

Badacze do swoich badań stworzyli dwie sztuczne ludzkie głowy, które zawierały trzy warstwy reprezentujące skórę głowy, czaszkę i mózg. Materiały, z których były wykonane, miały naśladować ludzką tkankę. Tak przygotowane fantomy zostały poddane działaniu 10 ładunków elektrycznych o wysokim napięciu. Analizowano suche fantomy oraz fantomy, które zostały spryskane lekko słonym roztworem imitującym wodę deszczową.

Jak się okazało, od 92 do 97 proc. prądu elektrycznego przepływało przez zewnętrzną powierzchnię obu fantomowych głów. Badania dodatkowo ujawniły, ile prądu przeniknęło przez poszczególne warstwy głowy w obu przypadkach.

Wykazano, że większa część ładunku przedostała się do warstwy skóry głowy mokrej. Z kolei warstwa mózgowa głowy mokrej "pobierała" o 13 proc. niższy średni prąd elektryczny i o 33 proc. mniej energii w porównaniu z suchą głową. Co ciekawe, udowodniono, że więcej uszkodzeń mechanicznych występowało na głowach suchych.

Naukowcy sami stwierdzają, że badania te mają wiele ograniczeń, m.in. nie wzięto pod uwagę włosów na głowie, czy nakryć głowy (np. czapek). Dodają, że wstępne wyniki badań są intrygujące i stanowią podstawę do dalszych badań.

Specjaliści stwierdzają także: "Nasze eksperymenty na fantomach ludzkiej głowy dostarczają praktycznych dowodów na teoretycznie postulowany efekt, zgodnie z którym mokra od deszczu skóra może wykazywać lepsze właściwości ochronne przed uderzeniem pioruna niż skóra sucha. Spodziewamy się podobnych skutków w przypadku rzeczywistych uderzeń pioruna w ludzi podczas opadów deszczu podczas burzy".

Wyniki badań zostały opublikowane w prestiżowym czasopiśmie naukowym Scientific Reports.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: uderzenie pioruna | odkrycia naukowe | zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy