Miał być nowy rozdział w historii Ziemi. Naukowcy mówią "nie"

Naukowcy głosowali przeciwko propozycji ogłoszenia antropocenu nową epoką geologiczną. Miała ona odzwierciedlać, jak bardzo człowiek zmienia planetę i wpływa na środowisko.

Mówiąc o antropocenie, zazwyczaj wyobrażamy sobie ogromny wpływ, jaki ludzie mają na środowisko - od szybkiego spadku różnorodności przez wycinanie lasów, rozwój rolnictwa oraz miast i wsi, po wzrost temperatury Ziemi w wyniku spalania paliw kopalnych.

Ale tak ogromne zmiany nie rozpoczęły się przecież nagle, były one rozciągnięte w czasie i przestrzeni. Dlatego z dużym oporem spotkała się propozycja wprowadzenia antropocenu jako epoki w geologicznej skali czasu zaproponowanej przez Anthropocene Working Group. Tym bardziej że komitet naukowców zaproponował konkretną datę - 1952 rok. Wyznacznikiem był opad radioaktywny z testów bomby wodorowej.

Reklama

4 marca 2024 roku komisja odpowiedzialna za rozpoznanie jednostek czasu w naszym ostatnim okresie czasu geologicznego - Podkomisja ds. Stratygrafii Czwartorzędu - odrzuciła tę propozycję większością 12 z 18 (67 proc.) członków głosujących na "nie". W komisji zasiadali najbardziej zasłużeni eksperci z zakresu rekonstrukcji historii Ziemi. Ustalili, że dodanie epoki antropocenu - i zakończenie epoki holocenu - nie jest poparte standardami stosowanymi do definiowania epok.

Głosowanie odbyło się po 15 latach od wybrania stanowiska geologicznego, które najlepiej oddaje wpływ ludzkości na planetę. Grupa Robocza ds. Antropocenu w lipcu 2023 roku wydała oświadczenie, w którym zidentyfikowała to miejsce jako Jezioro Crawford w prowincji Ontario.

- Jeśli powyższe głosowanie zostanie potwierdzone... wówczas obecny wniosek nie będzie mógł przejść dalej, ale biorąc pod uwagę istniejące dowody, których liczba stale rośnie, nie zdziwiłbym się, gdyby w przyszłości pojawiło się wezwanie do ponownego rozpatrzenia wniosku" - dodał przewodniczący AWG, który kierował opracowaniem propozycji uczynienia antropocenu oficjalną częścią historii geologicznej Ziemi.

Czy jest w ogóle sens tworzenia nowej epoki geologicznej?

Geologiczna skala czasu stanowi oficjalne ramy dla naszego zrozumienia liczącej 4,5 mld lat historii Ziemi. Geolodzy dzielą tę historię na eony, ery, okresy, epoki i piętra (wieki). Najdłuższe są eony, najkrótsze piętra. Odrzucenie nowej antropocenu jako nowej epoki w żadnym wypadku nie jest związana z odrzuceniem znacznego wpływu człowieka na planetę.

Termin ten został ukuty przez laureata Nagrody Nobla w dziedzinie chemii atmosfery Paula Crutzena w 2000 roku. Naukowiec pierwotnie zaproponował, aby antropocen rozpoczynał się w drugiej połowie XVIII wieku, jako efekt epoki przemysłowej. Zaznaczył też, że ustalenie bardziej precyzyjnej daty rozpoczęcia byłoby "arbitralne".

Według geologów żyjemy w epoce holocenu od 11,7 tys. lat, czyli od zakończenia ostatniej epoki lodowcowej. Człowiek zaczął wpływać na różnorodność biologiczną i klimat Ziemi przez rolnictwo już tysiące lat temu. Przyspieszenie tego wpływu miało miejsce około 5 wieków temu wraz z kolonialnym zderzeniem "starego" i "nowego" świata. Jak zauważył Crutzen klimat Ziemi zauważalnie zaczął się zmieniać wraz ze wzrostem wykorzystania paliw kopalnych podczas rewolucji przemysłowej, która rozpoczęła się w  XVIII wieku.

Ale jak napisali geolodzy w Science Magazine w 2015 roku:

Choć na razie geolodzy powiedzieli "nie" utworzeniu nowej epoki geologicznej, to temat antropocenu jeszcze się nie zakończył. Z pewnością brak formalnej definicji epoki antropocenu nie będzie problemem dla nauki i badań nad wpływem człowieka na środowisko.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: geologia | zmiany klimatu | Ziemia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy