Kawa będzie zakazana dla sportowców? Są dowody, że działa jak doping

Nowe badanie japońskich naukowców jako pierwsze oferuje bezpośrednie dowody na wpływ kofeiny na wyniki sportowców w biegu sprinterskim na dystansie 100 metrów. Czy oznacza to, że profesjonaliści ponownie muszą obawiać się zakazu spożywania małej czarnej?

Nowe badanie japońskich naukowców jako pierwsze oferuje bezpośrednie dowody na wpływ kofeiny na wyniki sportowców w biegu sprinterskim na dystansie 100 metrów. Czy oznacza to, że profesjonaliści ponownie muszą obawiać się zakazu spożywania małej czarnej?
Kofeina poprawia wyniki biegów sprinterskich. Będzie zakaz stosowania? /123RF/PICSEL

Chociaż środki poprawiające wydajność są powszechnie zabronione w sporcie międzynarodowym, to jest jedna substancja, która jest nie tylko dozwolona, ale i często zalecana, a mowa o kofeinie. Światowa Lekkoatletyka, znana wcześniej jako Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF), sugeruje nawet, że lekkoatleci optymalizują swoje wyniki, używając kofeiny w "środowiskach zawodów" - teraz mamy zaś konkretne dowody na to, że faktycznie ma to sens, bo nowe badanie Ritsumeikan University pokazuje, że kofeina znacząco poprawia czasy biegów sprinterskich.

Reklama

Kawa poprawia wyniki sportowe. To fakt!

Warto tu wspomnieć, że Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) w 1984 roku zabroniła sportowcom spożywania wysokich dawek kofeiny i zapisy te obowiązywały przez 20 lat, więc od dawna wiadomo, że coś jest na rzeczy. Tyle że kofeina jest jednocześnie bardzo powszechna, a badania krwi na jej obecność mogą być stosunkowo niespójne, co powodowało wykluczanie z zawodów za wypicie dosłownie kilku filiżanek kawy, stąd zakaz został zdjęty w 2004 roku. Pomimo że nie brakowało badań sugerujących efekty poprawiające wydajność, choć jak sugerują badacze, mogło to wynikać z faktu, że żadne nie było rozstrzygające... jak to najnowsze opublikowane na łamach Medicine & Science in Sports & Exercise. 

W związku z tym naukowcy zrekrutowali 13 profesjonalnych sprinterów w wieku studenckim i przeprowadzili z ich pomocą odpowiednie testy. Przed ukończeniem jakiegokolwiek testu biegowego, każdemu uczestnikowi podawano umiarkowaną dawkę kofeiny, tj. 6 mg na kilogram masy ciała i mierzono indywidualny czas do osiągnięcia maksymalnego stężenia substancji w osoczu. Następnie każdy badany ukończył dwie oddzielne próby czasowe na 100 m, w odstępie co najmniej jednego tygodnia, z suplementacją kofeiną lub placebo.

Jak się szybko okazało, suplementacja kofeiną doprowadziła do skrócenia czasu średnio o 0,14 sekundy w porównaniu z placebo, co w przypadku profesjonalnych sprinterów jest znaczącą wartością, która może zapewnić awans o kilka oczek w klasyfikacji.

Największą poprawę średniej prędkości sprintu po spożyciu kofeiny zaobserwowano na pierwszych 40 m wyścigu, co sugeruje, że lek zapewnia bardziej wybuchowe przyspieszenie na najwcześniejszych etapach - na końcu biegu na 100 m wykryto niewielką różnicę między próbami placebo i kofeiny. W badaniu zauważono również, że optymalny czas na spożycie kofeiny to co najmniej 60 minut przed wyścigiem.

Co ciekawe, naukowcy podkreślają też, że zwyczaje uczestników związane z konsumpcją kawy nie wpłynęły na ich reakcję na kofeinę w próbach czasowych. Podczas gdy wszyscy uczestnicy byli zobowiązani do powstrzymania się od kofeiny w dniu badania, substancja była równie skuteczna u sportowców regularnie pijących kawę, jak i tych spożywających ją okazjonalnie lub wcale. 

Komentuje Hashimoto, dodając, że sportowcy mają teraz konkretny argument przemawiający za spożyciem kofeiny i swoistą instrukcję jej stosowania. Pytanie tylko, czy jednocześnie nie będzie to argument dla WADA, aby ponownie przyjrzeć się możliwemu zakazowi spożywania konkretnych dawek kofeiny w profesjonalnym sporcie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kawa | kofeina | doping
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy