Gigantyczne trzęsienie ziemi wyparło społeczność ludzką z wybrzeża Chile na tysiąc lat

Do wielkiego trzęsienia ziemi u wybrzeży Chile doszło około 3800 lat temu. Kataklizm ten spowodował tsunami, które doprowadziło do spustoszenia w ludzkiej populacji żyjącej na wybrzeżu. Powrót człowieka na te tereny zajął aż 1000 lat.

Według naukowców tragiczne w skutkach podwodne trzęsienie ziemi mogło mieć magnitudę około 9,5 w skali Richtera i było tak potężne, że fale morskie wyrzuciły skalne głazy setki metrów w głąb lądu w Nowej Zelandii, która jest oddalona od Chile o tysiące kilometrów.

Naukowcy na wybrzeżu w Chile odkryli specyficzne osady przybrzeżne (osady tsunamitów), które powstają wskutek działalności fal tsunami. W takim materiale skalnym można znaleźć fragmenty skał z głębszych partii oceanu, muszle, czy ślady życia morskiego (w tym fragmenty koralowców, plankton i mikroorganizmy). Są to także osady o charakterystycznych właściwościach geochemicznych.

Reklama

Trzęsienia ziemi w okolicach Chile powstają wskutek tarcia płyt tektonicznych Nazca i Ameryki Południowej, które znajdują się pod Oceanem Spokojnym.

Do określenia wieku osadów naukowcy wykorzystali datowania radiowęglowe. Oszacowano, że katastrofalne zdarzenie miało miejsce około 3800 lat temu. Osady wyrzucone przez tsunami rozciągają się na około 600 km na wybrzeżu Chile.

"Zdarzenie tektoniczne, które wyrzuciło osady morskie na całym badanym regionie, wygenerowało tsunami i wywołało zakłócenia społeczne w skali regionalnej", piszą naukowcy w swoim artykule.

Ludzie, którzy wówczas zamieszkiwali wybrzeże byli społecznością łowiecko-zbieracką. Istnieją dowody na to, że tsunami zniszczyło ich kamienne budynki dwa razy. Pierwszy raz, kiedy fala uderzyła w brzeg i wdarła się w głąb lądu, a drugi, kiedy ta sama fala zaczęła gwałtownie wycofywać się do oceanu.

W lokalnej świadomości tragedia musiała pozostać na długie lata, ponieważ ludzie nie powrócili na te tereny przez tysiąc lat. Wcześniej ludzie zamieszkiwali ten obszar przez prawie 10 tys. lat przed kataklizmem.

"Obecnie tereny te są teraz zaludnione, a wiele z nich jest popularnymi miejscami turystycznymi, więc kiedy takie wydarzenie nastąpi następnym razem, konsekwencje mogą być katastrofalne, chyba że wyciągniemy wnioski z tych odkryć"- mówi James Goff, jeden ze współautorów badania.

Wyniki badań zostały opublikowane w Science Advances.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: trzęsienie ziemi | Tsunami | Chile
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy