Duże miasta jak nowotwór złośliwy. Nieoczekiwane podobieństwo

Nowe badanie sugeruje, że duże miasta typu Londyn i Sydney rozwijają się w dziwnie podobny sposób jak nowotwory złośliwe. Czy to możliwe, że te same czynniki, które regulują rozwój nowotworów, regulują również rozprzestrzenianie się w przestrzeni miejskiej?

Nowe badanie sugeruje, że duże miasta typu Londyn i Sydney rozwijają się w dziwnie podobny sposób jak nowotwory złośliwe. Czy to możliwe, że te same czynniki, które regulują rozwój nowotworów, regulują również rozprzestrzenianie się w przestrzeni miejskiej?
Miasta rozrastają się jak rak. Transport ma tu duże znaczenie /Mike Quinn, CC BY-SA 4.0 DEED /Wikimedia

Chociaż planiści miejscy nie są lekarzami i nie muszą brać pod uwagę tego, jak rak rośnie i rozprzestrzenia się, to nowe badanie pokazuje, że może jednak powinni. Eksperci w publikacji na łamach magazynu Journal of the Royal Society Interface sugerują, że duże miasta rozwijają się w podobny sposób do nowotworów złośliwych, wskazując, że zrozumienie tego podobieństwa może pomóc nam w budowaniu lepszych miast na przyszłość.

Badacze University College London (UCL) pokazali na modelach matematycznych, jak szybko w ciągu ostatnich 180 lat powiększała się angielska stolica, stając się rozległą metropolią, jaką znamy dzisiaj. Co więcej, pierwotny Londyn istniał w średniowieczu jako "mila kwadratowa", podczas gdy obecnie jest ponad 600 razy większy od tego historycznego "jądra".

Reklama

Miasto rośnie jak rak

Aby osiągnąć tak ogromne rozmiary, stolica rozrosła się jak rak - przed pojawieniem się miejskiej sieci kolejowej ludność skupiała się na małym centralnym obszarze, bo dalekobieżne podróże na peryferie były kosztowne i trudne. Korzystanie z pociągów umożliwiło jednak przejście do życia na przedmieściach, umożliwiając mieszkańcom zamieszkiwanie coraz dalej od centrum.

Wydaje się, że jest to trend również w innych miastach świata: ludzie wolą mieszkać w obszarach o mniejszym zagęszczeniu, jeśli dostępny jest transport do obszaru centralnego. Międzynarodowy zespół naukowców twierdzi, że taka dynamika jest porównywalna z tym, jak naczynia krwionośne w guzach nowotworowych kiełkują i dzielą się, torując nowe "drogi" do wyłaniającej się tkanki.

Jak możemy to wykorzystać biologię miasta?

Proces ten, zwany angiogenezą, pozwala nowotworowi urosnąć do większych rozmiarów. Ta sama zasada wydaje się obowiązywać w wielu dużych miastach na całym świecie, takich jak Londyn, Waszyngton, Paryż i Sydney, a także w przypadku różnych systemów transportu publicznego innych niż pociągi. Kiedy naukowcy z UCL nawiązali współpracę z badaczami z Uniwersytetu w Sydney, odkryli, że australijskie miasto portowe rozrastało się w podobny sposób jak Londyn.

Podobnie jak w przypadku Londynu, dwoma najważniejszymi czynnikami, które wydawały się decydować o rozwoju australijskiego miasta, była masa jego populacji i wzajemne powiązania - są to te same czynniki, które regulują wzrost tkanki nowotworowej

Naukowcy twierdzą, że miasta "zachowują się jak złożone systemy adaptacyjne, które ewoluują - do pewnego stopnia - jak żywe organizmy". Nowe badanie dostarcza zaś dowody i porównania, które mogą okazać się przydatne podczas projektowania miast i eksperci mają nadzieję, że planiści zwrócą uwagę na tę biologię.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nowotwór
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy