26-letnia Polka przyjęta do NASA. Julia Stankiewicz z ogromnym sukcesem

Pracowała dla gigantów jak Europejska Agencja Kosmiczna czy Rolls-Royce Motors, a teraz dostała się do NASA. Zna biegle angielski, francuski i niemiecki. 26-letnia Julia Stankiewicz rozpoczęła zawrotną karierę w najbardziej elitarnym zespole świata.

Już tylko od czytania CV tej 26-letniej Polki można dostać zawrotów głowy. Julia Stankiewicz studiowała na słynnej Sorbonie w Paryżu, International Space University oraz University of Manchester. Nie sprawiło jej to żadnych problemów, bo zna biegle trzy języki obce: angielski, francuski i niemiecki.

Jako programistka opanowała także kilka języków oprogramowania. Błyskawicznie została dostrzeżona przez światowych gigantów najbardziej zaawansowanych technologii. Pracowała dla Europejskiej Agencji Kosmicznej, Airbus'a i Rolls-Royce`a. Tam nauczyła się pracy w dużych zespołach, które mają do czynienia z najbardziej zaawansowanymi technologiami. Była nawet członkiem zespołu projektującego satelitę MOVE - III.

Reklama

Cel? Praca w NASA!

Julia Stankiewicz przyznaje, że od dziecka miała smykałkę do nauki, mechaniki i majsterkowania. Już w liceum zaczęła pasjonować się zaawansowanymi technologiami i marzyć o pracy w przemyśle kosmicznym. Jej nauczycielka namówiła ją, aby wystartowała w konkursie z matematyki. Dotarła aż do etapu wojewódzkiego i zrozumiała, że może studiować przedmioty techniczne na zagranicznych uczelniach. Potem jej edukacja nabrała tempa: studiowała na słynnej Sorbonie w Paryżu, International Space University oraz University of Manchester.

Już w trakcie studiów wiedziała, że chce pracować w najbardziej elitarnej firmie świata zajmującej się budową rakiet, czyli NASA. Było to tak trudne, że wydawało się prawie niemożliwe. Ze względów bezpieczeństwa amerykańska agencja kosmiczna ogranicza do minimum zatrudnianie osób, które nie mają amerykańskiego obywatelstwa. Chodzi o tzw. restrykcje ITAR wobec firm zajmujących się technologiami kosmicznymi, które mogą być wykorzystane do budowy przez inne mocarstwa wojskowych dronów czy satelitów.

26-latka dostrzegła dla siebie szansę w specjalnym programie rekrutacyjnym NASA dla zagranicznych studentów. Warunkiem było zdobycie wsparcia od innych organizacji, firm czy fundacji. Julia Stankiewicz  szybko uzyskała pomoc od Fundacji im. Rafała Brzoski, Fundacji Rozwoju Talentów, Fundacji im. Anny Pasek oraz Technicznej Uczelni w Monachium

Ostatnim etapem była rozmowa kwalifikacyjna z pracownikiem NASA. Tuż po niej młoda Polka została przyjęta do jednej z najbardziej prestiżowych firm świata. Jej biegłość w tematyce związanej z technologiami kosmicznymi można podziwiać oglądając materiał o łaziku na Marsie, który jest w serwisie YouTube.

Chce budować stacje kosmiczne

W wywiadzie dla serwisu makeway Julia Stankiewicz zdradziła, jakie będzie jej pierwsze zadanie w nowej pracy. W NASA zajmie się projektem monitorowania klęsk żywiołowych w ramach programu ARPA. Dzięki wykorzystaniu zdjęć satelitarnych można tworzyć precyzyjne mapy trzęsień ziemi, pożarów czy wielkich powodzi. - Napiszę kod w Pythonie, który zautomatyzuje proces tworzenia tych map - zapowiedziała 26-latka. Jednak jej największym marzeniem jest tworzenie i testowanie elementów, które kiedyś posłużą do budowy stacji kosmicznych.

Młoda Polka zamierza w NASA dalej prowadzić pracę naukową. Mimo tak spektakularnych sukcesów ma czas na różne pasje, z których jedną z najciekawszych jest łyżwiarstwo figurowe. Dla wszystkich marzących o międzynarodowej karierze 26-latka ma jedną radę: nie obawiać się trudnych wyzwań. - Ważne jest, aby wierzyć w siebie i dążyć do realizacji swoich marzeń - powiedziała w jednym z wywiadów. Wypada tylko trzymać za nią kciuki, a o naszej "dziewczynie w NASA" z pewnością jeszcze nie raz usłyszymy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: NASA | kariera | loty w kosmos | naukowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy