Apple przeciwko UE. Nie chce łatwo wymiennych baterii w iPhone'ach

Apple nie podoba się nowy pomysł Unii Europejskiej związany z zapewnieniem łatwo wymiennych baterii m.in. w telefonach. Jeden z wiceprezesów firmy stwierdził, że taka zmiana w iPhone'ach będzie miała negatywne skutki. Do tego stopnia, że może znacząco wpłynąć na obniżenie trwałości smartfonów z iOS.

Unia Europejska wdrożyła już przepisy związane z wystandaryzowaniem portów ładowania w urządzeniach i wiemy, że to wymusiło u Apple konieczność zmiany portu Lightning na USB C w iPhone'ach. Teraz na Starym Kontynencie rozważane jest zapewnienie dostępu do łatwo wymiennych baterii. Temu pomysłowi gigant z Cupertino również się sprzeciwia.

Apple nie chce łatwo wymiennych baterii nie bez powodu

Starszy wiceprezes ds. inżynierii sprzętu firmy z Cupertino sugeruje, że taka zmiana nie pojawi się w urządzeniach Apple. Z jakiego powodu? Wyjaśnia, że może to naruszyć integralność wewnętrzną i w konsekwencji wpłynąć na zmniejszenie ogólnej trwałości urządzeń. John Ternus dodał, że musi istnieć inny sposób na to, aby osiągnąć cele proponowane przez państwa członkowskie. Alternatywy jednak nie przedstawił. W rzeczywistości mogą się za tym kryć niemałe pieniądze. Poniżej wywiad, gdzie padły wspomniane deklaracje.

Reklama

Pamiętajmy, że wymiana baterii w telefonach z iOS dokonywana w autoryzowanych serwisach jest naprawdę dochodowym biznesem. W Polsce jest to kwota od 379 zł do 589 zł (kwoty z cennika iSpot) w przypadku zeszłorocznych modeli z serii iPhone 14. Nie są to małe pieniądze. Zwłaszcza gdy ceny porównamy z rozwiązaniami spoza oficjalnego kanału wsparcia giganta z Cupertino. Tak więc sprzeciw giganta tak naprawdę wcale nie musi być związany z troską o użytkowników, którzy mogliby sobie nie poradzić z wymianą akumulatora we własnym smartfonie, choć taka możliwość w ograniczonym zakresie również jest oferowana.

iPhone 15 z USB C niemal pewny

Apple wcześniej mocno sprzeciwiało się Unii Europejskiej w związku z koniecznością ujednolicenia portu ładowania. Firma od dekady korzystała z własnego portu Lightning, ale nowe przepisy wymusiły zmianę. Dlatego wraz z premierą smartfonów z serii iPhone 15, które to mamy zobaczyć we wrześniu, również spodziewajmy się implementacji USB C. Firma korzysta z tego interfejsu już w Macach oraz iPadach. Dziwi więc trochę, że stawiało tak duży opór w przypadku telefonów z iOS. Choć trzeba mieć na uwadze, że rynek akcesoriów Lightning jest ogromny i jest to również bardzo dochodowy biznes.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: iPhone | Apple | baterie | UE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy