Ukraińcy robią użytek z dawnej polskiej broni. Niszczą samoloty

Polska przekazała Ukrainie systemy obrony ziemia-powietrze S-125 Newa SC, które dla naszej armii są już przestarzałe, ale Ukraińcom pomagają w niszczeniu rosyjskiego lotnictwa.

Polskie S-125 Newa SC w Ukrainie

Polska jest jednym z państw przesyłających najwięcej wsparcia militarnego do obrony przed rosyjską inwazją. Od początku wojny za naszą granicę wysłaliśmy setki popularnych maszyn służących dotąd polskiej armii, jak czołgi PT-91 czy transportery Rosomak. Jednak obok tego jest wiele fascynującego sprzętu, który pozostaje w ukryciu.

Jednym z takich sprzętów jest system obrony przeciwlotniczej S-125 Newa SC, wyrzutnie rakiet ziemia-powietrze, mogące niszczyć samoloty. Internet obiegło kolejne zdjęcie, na którym eksperci białego wywiadu zidentyfikowali byłą polską broń w Ukrainie. Ukazuje ono stację radiolokacyjną SNR-125 do naprowadzania rakiet, którą nasz kraj przekazał razem z wyrzutniami.

Reklama

Systemy S-125 Newa walczą Rosjanami od ponad roku

Prawdopodobnie polskie pochodzenie zidentyfikowano po kamuflażu. Według ukraińskich źródeł zdjęcie zrobiono jeszcze w pierwszym roku wojny. Do tej pory to drugi materiał, mający ukazywać polskie S-125 Newa na Ukrainie.

O tym, że byłe systemy naszej armii znajdują się w Ukrainie, dowiedzieliśmy się w grudniu 2022 roku. Wtedy to pojawiło się pierwsze zdjęcie wyrzutni pocisków w rękach Ukraińców, na którym rozpoznano dawne uzbrojenie Wojska Polskiego.

S-125 Newa SC to polska modyfikacja radzieckiej broni

S-125 Newa SC (Przeciwlotniczy Zestaw Rakietowy Newa SC) to polska modyfikacja systemu ziemia-powietrze S-125M z lat 60. Opracowały ją Wojskowe Zakłady Elektroniczne w Zielonce i Wojskowa Akademia Techniczna. Polacy umieścili wyrzutnie na platformie wozów inżynieryjnych WZT-1, a systemy naprowadzania rakiet na wozach MAZ-543. Stąd oznaczenie S-samobieżny.

Modernizacja dotknęła przede wszystkim systemy elektroniczne. Wprowadzono nowe półprzewodniki i przeprowadzono ulepszenia cyfrowe, zwiększając tym skuteczność rażenia celów przy pozostawieniu rakiet 5W27U/D (maksymalna donośność 25 km, maksymalny pułap 18 km). Nowa elektronika zwiększyła odporność na zakłócenia lotu rakiet. Stąd oznaczenie C-cyfrowy.

Stacja SNR-125, którą zidentyfikowano na najnowszym zdjęciu, składa się z kilku elementów.

  • Anteny nadawczo-odbiorczej UW-10 
  • Anteny odbiorczej UW-11
  • Anteny UW-12 do przekazywania komend dla rakiet
  • Kamery 9Sh33A

SNR-125 pozwala na wykrywanie obiektów w odległości do 40-80 kilometrów. Sam S-125 Newa SC pomimo modyfikacji to na obecne standardy dość leciwy sprzęt, pozwalający na atakowanie niektórych samolotów oraz śmigłowców, m.in. tych, którymi Rosja atakuje naszych sąsiadów. Można więc uznać, że to ostatni moment, by dawny sprzęt polskiej armii przysłużył się w walce z terrorem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Polska | Ukraina | Ukraińcy | Wojsko Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy