Takiego giganta świat jeszcze nie widział. Hipersoniczne szaleństwo USA

Stratolaunch, czyli największy samolot świata, pod względem rozpiętości skrzydeł, powrócił w przestworza i niebawem będzie wyrzutnią dla hipersonicznych pojazdów jądrowych.

Stratolaunch, czyli największy samolot świata, pod względem rozpiętości skrzydeł, powrócił w przestworza i niebawem będzie wyrzutnią dla hipersonicznych pojazdów jądrowych.
Dwugłowy potwór Stratolaunch wystrzelił hipersoniczny pojazd /STRATOLAUNCH /materiały prasowe

Stratolaunch, największy pod względem rozpiętości skrzydeł samolot na świecie (117,5 metra), mieliśmy okazję zobaczyć na niebie już 12 razy. Wielu nie wierzyło, że samolot zbudowany z dwóch kadłubów Boeingów 747 wzbije się w powietrze. A jednak. Nie tylko pomyślnie odbywa nowe loty testowe, ale w trakcie najnowszego wystrzelił prototyp hipersonicznego drona, który w przyszłości będzie mógł transportować broń jądrową.

— Dzisiaj zakończyliśmy lot pierwszym hipersonicznym pojazdem Talon-A. Zakończenie tego testu stanowi znaczący krok w kierunku naszego pierwszego lotu TA-1 już z napędem — powiedział dyrektor generalny Stratolaunch, dr Zachary Krevor. — Nasz sprzęt i systemy zbierania danych działały zgodnie z oczekiwaniami, a teraz stoimy u progu osiągnięcia lotu hipersonicznego - dodał Krevor.

Reklama

USA zbudowały największy samolot w historii świata

Za całym projektem stoi Amerykańska Agencja Obrony Antybalistycznej (MDA), należąca do Ministerstwa Obrony USA. Poprzedni test koncentrował się na sprawdzeniu zainstalowanego pylonu na centralnym skrzydle samolotu (pomiędzy dwoma kadłubami). Ten pylon będzie używany do przewożenia napędzanego rakietą hipersonicznego pojazdu testowego Talon-A.

Teraz prototyp na pokładzie z silnikiem rakietowym Hadley pomyślnie został wyniesiony w przestworza i wystrzelony ze Stratolaunch nad południową Kalifornią. Talon-A został napełniony paliwem ciekłym tlenem (LOx) do silnika rakietowego. Lot trwał trzy godziny i 22 minuty. Według Stratolaunch, był to "znaczący krok naprzód w realizacji krótkoterminowego celu firmy, jakim jest wykonanie lotu z napędem pojazdem Talon-A".

Hipersoniczne pojazdy wystrzeliwane z gigantycznego samolotu

Talon TA-1 obecnie używany, uważany jest za pojazd jednorazowy, natomiast kolejne pojazdy TA-2 i TA-3, będą w pełni nadawały się do ponownego użycia. Stratolaunch twierdzi, że te dwa pojazdy są obecnie w budowie. Wyposażone w podwozie trójkołowe będą mogły wylądować na konwencjonalnym pasie startowym Sił Kosmicznych Vandenberg w Kalifornii już po odbyciu lotów hipersonicznych.

Agencja chce wykorzystać pojazdy Talon-A do superszybkiego transportu po świecie broni jądrowej lub neutralizowania właśnie pocisków hipersonicznych. Drony Talon-A mają startować wraz z The Roc, podwieszone pod samolotem, a w trakcie jego lotu odczepiać się od niego i rozpędzać o własnych siłach do prędkości hipersonicznych. Po wykonaniu misji, pojazdy mają wylądować na lotniskach jak wahadłowce.

USA stawiają na broń hipersoniczną i jej neutralizację

Testy prototypu TA-0 mają rozpocząć się pełną parą jeszcze w tym roku. Przedstawiciele firmy ujawnili, że pojazdy Talon-A mają osiągać prędkość do 7 tysięcy kilometrów na godzinę. Pentagon pragnie, by w ciągu nieco ponad godziny mogły one sięgnąć celów w Rosji czy Chinach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Stratolaunch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy