Rosjanie chwalą się zniszczeniem pięciu myśliwców F-16 na Ukrainie

Siłom Zbrojnym Ukrainy w ostatnich trzech dniach udało się zniszczyć aż pięć rosyjskich samolotów. Tymczasem Rosjanie w desperacji ogłosili we wszystkich mediach propagandowych, że w odwecie strącili również pięć myśliwców F-16.

Siłom Zbrojnym Ukrainy w ostatnich trzech dniach udało się zniszczyć aż pięć rosyjskich samolotów. Tymczasem Rosjanie w desperacji ogłosili we wszystkich mediach propagandowych, że w odwecie strącili również pięć myśliwców F-16.
Rosjanie chwalą się zniszczeniem pięciu myśliwców F-16 na Ukrainie /123RF/PICSEL

Zeszły tydzień zapisał się tragicznie na kartach historii agresji Rosji na Ukrainę. Agresorzy stracili aż pięć potężnych samolotów wartych łącznie ponad 150 milionów dolarów i kilku pilotów, którzy są znacznie cenniejsi od samych maszyn, ponieważ mieli wieloletnie doświadczenie, a szkolenie nowych może zająć nawet kilka lat.

Rosyjskie media propagandowe niemal natychmiast ogłosiły, że w odwecie rosyjskie siły powietrzne strąciły aż pięć dostarczonych na Ukrainę myśliwców F-16. Problem w tym, że amerykańskie maszyny nawet jeszcze nie dotarły do Ukrainy, ponieważ ukraińscy piloci dopiero co skończyli na nich szkolenie w Rumunii, a proces ich przekazania przez władze Holandii zajmie kilka tygodni.

Reklama

Ukraińcy zniszczyli kolejnych pięć rosyjskich samolotów

Ale to nie wszystko. Rosyjskie media podały, że oprócz samych myśliwców F-16, udało im się zniszczyć jeden zestaw amerykańskiego systemu obrony powietrznej Patriot, który miał być umieszczony w okolicach Odessy nad Morzem Czarnym i chronić okolicy przed atakami rosyjskich bombowców Su-34 czy myśliwców wielozadaniowych Su-30. SZU nie potwierdziły tych doniesień.

Eksperci wojskowi przyznali, że myśliwce F-16 mogą pojawić się w Ukrainie dopiero na początku przyszłego roku. Pierwsi ukraińscy piloci dopiero kilka dni temu ukończyli na nich szkolenie w 86. Bazie Lotniczej w pobliżu miasta Borcea w Rumunii. Tymczasem pozostała grupa wciąż je odbywa w kilku krajach NATO, w tym USA czy Belgii. Według zapowiedzi rządów krajów UE, Ukraina ma otrzymać co najmniej 18 maszyn z Holandii i kilkadziesiąt z Danii.

Rosjanie mieli strącić w odwecie pięć ukraińskich F-16

Co ciekawe, jak zapowiedział William A. LaPlant, amerykański polityk, prace serwisowe myśliwców F-16 będą odbywać się w różnych krajach Europy, ale z największym naciskiem na Polskę. — Plan zakłada, aby w miarę naszych możliwości przeprowadzić kompleksowe utrzymanie w Europie, a Polska to główne miejsce. Organizujemy też inne kwestie — powiedział William A. LaPlante, zastępca sekretarza USAF ds. zakupów, technologii i logistyki.

Nie jest to zaskakująca informacja, ponieważ Wojsko Polskie posiada całą flotę tych maszyn i to właśnie w naszym kraju znajdują się specjalistyczne obiekty przeznaczone do napraw tego typu myśliwców. Ośrodek serwisu F-16 w Polsce znajduje się w Wojskowych Zakładach Lotniczych Nr 2 w Bydgoszczy.

Ukraińskie F-16 będą serwisowane w Polsce

Oprócz Polski, podstawowy serwis będzie odbywał się bezpośrednio w Ukrainie. Stany Zjednoczone dostarczą zapasy części zamiennych, materiałów eksploatacyjnych i innych komponentów do obsługi myśliwców F-16 do działania w warunkach bojowych przez co najmniej 3 miesiące.

Chociaż eksperci NATO uważają, że dostarczenie myśliwców F-16 do Ukrainy diametralnie nie zmieni sytuacji na froncie, to jednak celem jest nie tylko zadanie większych ciosów rosyjskiemu agresorowi, a w tym likwidacja większej liczby żołnierzy i sprzętu, ale również wyszkolenie pilotów do obsługi natowskich samolotów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzęt wojskowy | F-16 | NATO | Patriot | Rosjanie | UE | Ukraina | Wojsko Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy