Rosja przystąpiła do wojny z mniej niż setką w pełni wyszkolonych pilotów?
Naukowcy wyjaśniają, że przedłużające się walki w Ukrainie ujawniają kruchość rosyjskich sił powietrznych, a jednym z jej powodów jest fakt, że Kreml przystąpił do wojny z mniej niż setką w pełni wyszkolonych pilotów wojskowych i na dodatek źle wykorzystuje ich umiejętności.
Jak przekonuje brytyjski think tank Royal United Services Institute w swoim najnowszy raporcie, Rosja nie tylko przystąpiła do inwazji na Ukrainę z zaledwie kilkudziesięcioma w pełni wyszkolonymi pilotami wojskowych, ale i fatalnie wykorzystuje tę garstkę żołnierzy o dużych umiejętnościach bojowych. A jakby tego było mało, Kreml robi coś jeszcze bardziej niebezpiecznego dla długoterminowej kondycji swojego lotnictwa, a mianowicie zmusza do walki pilotów-instruktorów.
Jak informują siły ukraińskie, w ostatnich miesiącach na froncie można było zaobserwować wzrost liczby zarówno bardzo młodych, czyli najpewniej niedoświadczonych pilotów po niepełnym szkoleniu, jak i starszych niż zazwyczaj, co może sugerować pilotów ściąganych z emerytury lub na co dzień zajmujących się szkoleniem pilotów. Ta druga grupa oznacza, że w przyszłości Rosji może zabraknąć doświadczonych nauczycieli do szkolenia kolejnych klas pilotów.