Nowe zachodnie pociski JDAM-ER i Storm Shadow wzmocnią Ukrainę
Wygląda na to, że do nieudanych testów pocisków Szatan-2 i kurczących się zapasów amunicji i czołgów Rosja musi dołożyć kolejny problem - ukraińskie siły mogą liczyć na wzmocnienie ze strony nowego wyposażenia NATO, a mowa o amerykańskich pociskach kierowanych GPS JDAM-ER i brytyjskich Storm Shadow.
Chociaż rosyjscy propagandyści robią, co mogą, by zniechęcić zachodnie kraje do przekazywania Ukrainie swojego wyposażenia wojskowego, siły NATO pozostają nieugięte - pomimo gróźb "zamiany Londynu w pył" premier Wielkiej Brytanii, Rishi Sunak, zadeklarował podczas sobotniej konferencji w Monachium, że jego kraj może zostać pierwszym, który przekaże obrońcom Kijowa pociski dalekiego zasięgu. I choć nie wdawał się w szczegóły na temat konkretnych systemów uzbrojenia, jego wypowiedzi z miejsca ożywiły spekulacje.
Dziś dowiadujemy się, że najprawdopodobniej odnosił się do pocisków Storm Shadow, szczególnie że doniesienia o ich możliwym przekazaniu zaczęły pojawiać się już pod koniec ubiegłego roku. Co ciekawe, nie brakowało w nich polskiego wątku, bo jak sugerowały seriwsy Militarymonitoring i Bulgarianmilitary, próby zintegrowania wspomnianych pocisków z ukraińskimi samolotami miały odbyć się w naszym kraju. I tu dochodzimy do kolejnego argumentu "za" Storm Shadow, a mianowicie relatywnie łatwo można je zintegrować z wyposażeniem, jakim obecnie dysponuje Kijów, np. radzieckimi bombowcami Su-24M czy myśliwcami MiG-29 i Su-27.