Niezwykły film. Ukraińcy rozbili całą grupę rosyjskich wozów

W sieci pojawiło się spektakularne nagranie z ostrzelania rosyjskiej kolumny opancerzonej niedaleko miejscowości Robotyne. Z potężnego zgrupowania maszyn szybko zrobiło się cmentarzysko wraków.

Ukraińscy żołnierze ciągle toczą zacięty bój w okolicach wsi Robotyne w obwodzie zaporoskim. Mimo stworzenia ważnego wyłomu w pozycjach obronnych Rosjan ci nie mają zamiaru się poddać, ściągając kolejnych żołnierzy, aby ratować sytuację. Dla Ukraińców oznacza to wiele kolejnych celów. 

Dobitnie pokazuje to jedno nagranie opublikowane przez ukraińską grupę "Khorne", pokazujące ostrzał grupy rosyjskich wozów BWP przy sąsiadującej z Robotyne wsi Kopani. Schowane w pasie drzew ok. 3 kilometry od frontu, mogły szykować się do przeprowadzenia szturmu, aby złamać ukraińskie pozycje. Artylerzyści na to nie pozwolili.

Reklama

Amunicja kasetowa rozbiła kolumnę rosyjskich BWP

Ukraińcy ostrzelali grupę pięciu rosyjskich wozów amunicją kasetową DPICM. Na nagraniu widać charakterystyczne rozproszone eksplozje po opadających materiałach wybuchowych. Rosjanie nie mieli w tej sytuacji żadnych szans.

Ukraińcy w lipcu dostali od USA pociski M483A1 z subamunicją DPCIM (Dual-Purpose Improved Conventional Munitions). W momencie wystrzału pocisk się rozpada wypuszczając aż 88 sztuk DPICM, które mogą razić zarówno piechotę, jak i cele opancerzone. To bardzo skuteczna broń, co pokazują nagrania z frontu w Ukrainie.

Rosjanie są przerażeni amunicją DPICM

Nagranie z tak szybkiego zniszczenia zgrupowania wozów BWP pokazuje, dlaczego DPCIM to broń, której panicznie boją się Rosjanie. Wiedzą dobrze, że często nie da się przed nią uciec. Dlatego sami próbują narzucić narrację, że ta broń jest "kontrowersyjna" i groźna dla cywili.

Zapominają jednak dopowiedzieć, że od początku konfliktu w Ukrainie sami używają podobnej amunicji, która na dodatek jest bardziej wadliwa. Warto też dodać, że jak Ukraińcy wykorzystują tę amunicję kasetową tylko na ostrzał pozycji wojskowych, tak Rosjanie ostrzeliwali nią obiekty cywilne m.in. szpital w Wułhedarze, trafiony pierwszego dnia wojny.

Nie mówiąc o tym, że Ukraińcy już wcześniej posiadali amunicję kasetową m.in. w formie pocisków RAMM, wystrzeliwujących miny. Rosjanie teraz postanowili zignorować to i akurat określać DPCIM jako "kontrowersyjna broń", bo wiedzą, że dają Ukraińcom potężne narzędzie w wyzwalaniu kolejnych terenów spod rosyjskiej okupacji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: amunicja kasetowa | Ukraińcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy