Zauważyliście, że robi się cieplej? Wraca do nas pył z Sahary

W niedzielę wraz z gorącym zwrotnikowym powietrzem przyleci do nas kolejna dawka pyłu z Sahary. Choć powinno być go nieco mniej niż w Wielkanoc, to niebo znów może być nieco bardziej żółtawe. Nad Polską utrzyma się przez kilka dni.


We wtorek 26 marca dotarła do nas pierwsza chmura pyłu z Sahary uniesionego z pustyni dzięki cyklonowi Matylda. Chmura przesuwała się ze środkowej części pustyni, do Włoch w kierunku Polski. Dotarła nad zachodnie i południowo-zachodnie regiony kraju, następnie przesunęła się na wschód, po czym opuściła granice. W Święta Wielkanocne dotarła kolejna, jeszcze większa dawka pyłu. To dlatego zrobiło się przyjemnie ciepło, choć widać było, że niebo nie jest idealnie niebieskie, ale ma żółtawą barwę. 

Będzie gorąco. Z ciepłym powietrzem przyleci kolejna dawka pyłu

W piątek (05.04) i sobotę (06.04) prognozy zapowiadają przyjemne, dość ciepłe wiosenne dni, ale temperatura w większości kraju nie przekroczy 20 st. C. Szaleństwo zacznie się dopiero w kolejne dni. W niedzielę na zachodzie kraju słupki termometrów wystrzelą niemal do 30 st. C. To właśnie wtedy dotrze do nas zwrotnikowe powietrze z drobnymi ziarenkami pustynnego pyłu. Ten utrzyma się kilka dni wraz z wysoką temperaturą - w poniedziałek i wtorek w większości regionów będzie od 24 st. C do 27 st. C.  

Reklama

Jak poinformowało IMGW, "nie powinien być on tak skoncentrowany jak podczas ubiegłego weekendu", w związku z czym i zmętnienie nieba nie powinno być tak intensywne, choć idealnego błękitu raczej nie powinniśmy się spodziewać.

Pył saharyjski to naturalne zjawisko

Choć wydawać by się mogło, że Polska jest daleko położona od Afryki, to dla drobnego pyłu wcale nie jest duża odległość. Saharyjski piasek przylatuje nad nasz kraj kilka, a nawet kilkanaście razy w ciągu roku.

Z kolei dzięki pasatom, czyli stałym wiatrom wiejącym na zachód w rejonie równika, materiał ten jest w stanie pokonać cały Ocean Atlantycki i dotrzeć aż do Ameryki Południowej. Dla lasów amazońskich jest bogatym źródłem fosforu, który jest w tym regionie wymywany przez deszcze.

Pył saharyjski to nie tylko żółty nalot na samochodach. Nie jest obojętny dla zdrowia

Choć nie jest tajemnicą, że docierający do nas pył może być radioaktywny, co jest pozostałością po detonacji bomb atomowych przez Francję na terenie dzisiejszej Algierii, to jego radioaktywność jest na tyle niska, że nie zagraża naszemu zdrowiu.

W większym stopniu na zdrowie może wpłynąć sam pył, którego obecność pogarsza jakość powietrza. Przylatujące do nas ziarenka są na tyle małe, że mogą wnikać do naszych płuc, co odczują przede wszystkim osoby borykające się z problemami układu oddechowego i osoby starsze. Pył może powodować takie problemy zdrowotne jak problemy z oddychaniem, łzawienie oczu, a nawet zapalenie spojówek, dlatego pomimo wysokich temperatur niektórzy powinni ograniczyć wyjścia na dwór, a nawet wietrzenie pomieszczeń.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pył saharyjski | prognoza pogody | Upał
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama