Koniec śniegu w Polsce? Zimę zastąpi pora chłodna

Czy was też zdziwiły tak ciepłe dni, zbyt wcześnie pojawiające się pąki na drzewach i informacje o budzących się ze snu zimowego zwierzętach? Witamy w nowej rzeczywistości. Luty 2024 był najcieplejszym miesiącem od ponad 100 lat. Według eksperta to wina ocieplającego się klimatu, a śnieżne i mroźne zimy to już przeszłość.

Miniony miesiąc był ekstremalnie ciepły, tak ciepły, jakiego nie było od ponad 100 lat. Choć sam rekord temperatury nie został pobity (w dalszym ciągu należy do Makowa Podhalańskiego, gdzie w 2021 roku zanotowano 22,1 st. C), to średnia temperatura miesiąca była aż o 5,9 st. C wyższa od normy. Do tej pory rekordowo ciepły był luty 1990 roku, wówczas średnia temperatura była wyższa o 5 st. C od normy.

Naukowcy z IMGW przeanalizowali ostatnich 30 wiosen (aby określić zmiany w klimacie, należy wziąć minimum 30 ostatnich lat) i zauważyli, że nadchodzą one przynajmniej kilka dni wcześniej, niż miało to miejsce w latach 70. czy 80. XX wieku, o czym pisał serwis naukawpolsce.pl.

Dlaczego nie będzie więcej zimy?

Reklama

Według eksperta winna obecnej sytuacji jest zmiana klimatu. Wzrost temperatury powietrza powoduje intensywniejsze nagrzewanie Oceanu Atlantyckiego, nad którym tworzą się układy niskiego ciśnienia. Te wędrują do Europy, sprowadzając ciepłe masy powietrza. Według ekspertów z Międzynarodowej Organizacji Meteorologicznej w centralnej części Europy już niedługo będą tylko dwie pory roku: ciepła i chłodna.

Wyższe niż normalnie temperatury powietrza wiążą się również z trwającym obecnie (choć według prognoz już kończącym się) El Niño. Nowe badania opublikowane 29 lutego 2024 roku w czasopiśmie Scientific Reports wskazują, że istnieje 90-procentowe prawdopodobieństwo, że średnia globalna temperatura powietrza osiągnie w bieżącym roku rekordowe wartości, w porównaniu do wybitnie gorącego roku ubiegłego, o czym niedawno pisaliśmy w GeekWeeku.

Według prognoz najbardziej prawdopodobne umiarkowane El Niño wystarczy, żeby do czerwca temperatury pobiły kolejne rekordy. Ze względu na znaczną odległość skutki zjawiska w Europie są trudniejsze do prognozowania, choć oczywiście będą miały miejsce, co potwierdzają również historyczne obserwacje. Oddziaływanie jednak jest na tyle słabe, że meteorolodzy nie wykorzystują go do dokładnych prognoz pogody w Europie. 

Źródło: naukawpolsce.pl

Przeczytaj także: Europę czeka katastrofa. Naukowcy wskazują na 2025 rok

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: El Niño | zima w Polsce | zmiana klimatu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy