Hubert Urbański: Wiem, co dalej
Nie stracił dla niej głowy, ale złamie wszystkie zasady. Choć komplementy budzą jego niepokój, od ukochanej przyjmie wszystkie. Hubert Urbański dla "Twojego Stylu" o wielkiej miłości.
nagle przestałem kombinować, tylko czułem, że muszę z nią być.
ten, na którym się nie wyrobiłem, to mój pierwszy związek, bo nie przetrwał. A największy zakręt, na którym dałem radę, to ślub z Julią.
dwójkę dzieci. (śmiech) A tak poważnie, dała mi rodzinę i dom, do którego chcę wracać i z którego nie lubię wychodzić.
czasem słaba kobieta, a czasem... kapral. Gdybym planował inwazję na duży kraj, natychmiast zostałaby szefem logistyki. W 10 minut zgromadziłaby zapasy amunicji, żywności, zorganizowała transport...
każdego dnia mnóstwo komplementów: świetnie wyglądasz, na pewno dasz radę, dobrze mu powiedziałeś, czuję się pewniej, gdy ty prowadzisz, a ostatnio usłyszałem: "Dobrze ci w tym motocyklowym kasku". (śmiech)
czasem w nocy, kiedy coś mnie obudzi i czuję, że ona leży obok. Potem często w ciągu dnia, gdy dzwonię. Wysyłam też SMS-y: "Kocham Cię". Ale najczęściej mówię to wieczorem, kiedy dzień zwalnia i mamy dla siebie czas.
siada do fortepianu i gra Debussy’ego albo innych smutnych Francuzów. Jest pianistką, mam więc w domu prywatne koncerty.
biżuterię. Ostatnio, gdy byłem w Londynie, kupiłem bransoletkę i kolczyki. Pomogły mi córki z pierwszego małżeństwa, doskonale wiedzą, co Julia lubi.
W sprawie kobiecej mody mogę uchodzić za eksperta. Kiedy jest się ojcem czterech dziewczyn, damskie zakupy ma się w małym palcu.
lepszego myślenia o innych. Julia ma dużo więcej wiary w ludzi niż ja. Akceptuje, lubi, nie ocenia, a jeśli już, to mniej krytycznie.
chciałaby jeździć na motocyklu. Tymczasem kilka lat temu powiedziała, że zrobi prawo jazdy kategorii A. Zapisała się na kurs, ale potem się okazało, że jest w ciąży. Nie zdziwię się, gdy pewnego dnia przyjedzie do domu na motocyklu.
zmywacza do paznokci. A potem mokry wacik wrzuca do kosza na śmieci. Później to wszystko strasznie śmierdzi.
Bielizna zabrzmi banalnie, chociaż lubię. Ale do dziś pamiętam sukienkę, w której Julia przyszła kiedyś na randkę. Pamiętam nawet fakturę materiału, była bardzo miła w dotyku. Dotykałem jej cały wieczór, bo długo tańczyliśmy.
energią, jaką mają tylko małe dzieci. Przy codziennych obowiązkach, kłopotach, ona nigdy nie jest zmęczona, wciąż się uśmiecha. Dla mnie, życiowego pesymisty, to bardzo ważne. Często czerpię od niej tę radość życia, przejmuję jej punkt widzenia.
dla kobiety - z przyjemnością.
Nic. Tylko patrzę. U faceta, który jest szczęśliwy w związku, mózg nie pracuje w kierunku: i co dalej? Bo on wie, co dalej.
chodzić w stringach po plaży.
znacznie więcej niż mężczyźnie - trzeba przyznać, że obyczajowość jest łaskawsza dla facetów. Ale za to ona może chodzić po plaży w stringach.
Pochlebne słowa budzą moje podejrzenia. Chyba że mówi je moja żona, wtedy łykam jak pelikan.
nawet gdy kochasz. Bo zawsze może pojawić się inna kobieta, inne uczucie. Trzeba być czujnym, ale warto.
że po trzech latach spada zainteresowanie seksem, po siedmiu przychodzi pierwszy kryzys, po dziesięciu... U mnie nigdy nic nie trzymało się reguł.
żebyśmy nigdy nie zniknęli sobie z radaru.
moje małżeństwo.
Twój styl 08/2012
Wysłuchała Beata Biały