Znowu to zrobili! Kolejny żyjący pacjent dostał świńskie serce

Lekarze Centrum Medycznego University of Maryland ponownie przeprowadzili innowacyjną ksenotransplantację. Po raz drugi w historii żyjący pacjent otrzymał świńskie serce.

Lekarze Centrum Medycznego University of Maryland ponownie przeprowadzili innowacyjną ksenotransplantację. Po raz drugi w historii żyjący pacjent otrzymał świńskie serce.
58-letni Lawrence Faucette przed i w trakcie ksenotransplantacji świńskiego serca /UNIVERSITY OF MARYLAND MEDICAL CENTER /materiały prasowe

O zespole transplantologów Centrum Medycznego University of Maryland (UMMC) głośno zrobiło się już w styczniu ubiegłego roku, kiedy poinformowali, że jako pierwsi na świecie przeszczepili serce genetycznie zmodyfikowanej świni do ciała człowieka. 57-letni David Bennett cierpiał z powodu krańcowej niewydolności serca, czyli takiego stadium niewydolności organu, w którym wszystkie istniejące formy leczenia są niewystarczające. Nie kwalifikował się do przeszczepu serca od martwego dawcy, a także mechanicznego wspomagania pracy tego organu. Jedyną możliwością było zastosowanie eksperymentalnej terapii - ksenotransplantacji, czyli przeszczepu zmodyfikowanego genetycznie świńskiego serca.

Reklama

Kolejny żyjący pacjent ze świńskim sercem

Niestety, chociaż początkowo serce pompowało krew i działało zdaniem lekarzy jak "gwiazda rocka", pacjent zmarł po dwóch miesiącach od operacji. W maju 2022 roku dowiedzieliśmy się jednak, że problemem mógł okazać się fakt, że narząd - pochodzący od świni wyhodowanej przez Revivicor - był zainfekowany świńskim wirusem cytomegalii, co mogło przyczynić się do śmierci pacjenta. A że każda rewolucja w medycynie wymaga praktyki i odwagi, zarówno ze strony lekarzy, jak i ochotników, UMMC poinformowało, że przeprowadziło drugą transplantację tego typu. Przełomowa operacja została przeprowadzona 20 września, przez ten sam zespół lekarzy, co poprzednio. 


Jak dowiadujemy się z oficjalnej informacji prasowej, 58-letni Lawrence Faucette "obecnie oddycha samodzielnie, a jego serce funkcjonuje dobrze bez żadnej pomocy urządzeń wspomagających". Pacjent, podobnie jak 57-letni David Bennett, cierpiał z powodu krańcowej niewydolności serca, spowodowanej chorobą naczyń obwodowych i powikłań związanych z krwawieniem wewnętrznym, co czyniło go niekwalifikującym się do tradycyjnego przeszczepu serca.

Serce pochodzi od genetycznie zmodyfikowanej świni

Lekarze ponownie skorzystali z organu dostarczonego przez Revivicor, czyli firmę biotechnologiczną wywodzącą się z PPL Therapeutics, które odpowiada za słynną sklonowaną owcę Dolly. U świni zmodyfikowano łącznie 10 genów (jedne usunięto, inne dodano), aby zwiększyć szansę na przyjęcie organu przez ludzki układ odpornościowy - poddano ją także dokładnemu badaniu przesiewowemu pod kątem jakichkolwiek wirusów czy patogenów, aby uniknąć powtórki z ubiegłego roku.

Pacjent otrzymuje też eksperymentalną terapię przeciwciałami, aby jeszcze bardziej osłabić układ odpornościowy i zapobiec odrzuceniu świńskiego organu. Jak podkreślają lekarze, 58-letni pacjent jest w pełni świadomy zagrożenia płynącego z leczenia eksperymentalnego i przeszedł pełną ocenę psychiatryczną, podczas której omówił swój przypadek z etykiem medycznym. 

Jego odwaga nie powinna jednak dziwić, bo mamy do czynienia z weteranem, który poświęcił 20 lat amerykańskiej marynarce wojennej, a następnie pracował jako technik laboratoryjny w National Institutes of Health.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przeszczep serca | ksenotransplantacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy