Zika i denga zmieniają zapach ludzkiego ciała, podnosząc jego atrakcyjność dla... komarów

Z badania opublikowanego w magazynie naukowym Cell dowiadujemy się, że wirusy Zika oraz dengi zmieniają zapach zainfekowanego organizmu ludzi i myszy, przez co staje się on bardziej atrakcyjny dla komarów i tym samym zwiększa szansę na ugryzienie i przeniesienie choroby dalej.

Z badania opublikowanego w magazynie naukowym Cell dowiadujemy się, że wirusy Zika oraz dengi zmieniają zapach zainfekowanego organizmu ludzi i myszy, przez co staje się on bardziej atrakcyjny dla komarów i tym samym zwiększa szansę na ugryzienie i przeniesienie choroby dalej.
Wirusy Zika i dengi wiedzą, jak zadbać o przetrwanie. Zmieniają zapach ciała na atrakcyjny dla komarów /123RF/PICSEL

Chociaż infekcja wywołana przez wirusy Zika i dengi najczęściej przebiega bezobjawowo (dzieje się tak w ok. 80% przypadków) albo daje lekkie objawy grypopodobne, które ustępują po kilku dniach, to w niektórych przypadkach stwarza zagrożenie życia. W przypadku tego pierwszego bardzo ostrożne muszą być też kobiety w ciąży, bo Zika może prowadzić do wad płodu, m.in. małogłowia czy uszkodzenia mózgu. 

Zika i denga zmieniają zapach ciała

Nic więc dziwnego, że naukowcy ciągle próbują dowiedzieć się więcej o obu wirusach, aby skuteczniej się przed nimi bronić. Najnowsze badania z chińskich laboratoriów, w tym Centre for Disease Control and Prevention oraz Tsinghua University w Pekinie Beijing, przynoszą zaś informację, że pachnące cząsteczki na skórze zainfekowanych myszy sprawiają, że te są zdecydowanie bardziej narażone na ukąszenia komarów

Reklama

W związku z tym postanowili sprawdzić, czy podobnie wygląda to u ludzi - w tym celu posmarowali ręce ochotników substancją zawierającą najbardziej przyciągający komary związek chemiczny, czyli acetofenon (ma on intensywny zapach, który kojarzy się z suszonymi różami). Szybko okazało się, że występuje tu mechanizm identyczny jak u myszy, czyli komary znacznie chętniej wybierają takie osoby.

Naukowcy poinformowali, że zajmą się teraz sposobami neutralizowania i maskowania tej substancji, ale do tego czasu polecają zakrywanie ciała odzieżą z długimi rękawami i nogawkami oraz korzystanie z moskitier. Szczególnie jeśli wybieramy się do Ameryki Środkowej i Południowej, Afryki i karaibskich obszarów Azji, bo denga występuje endemicznie w 110 krajach, a przypadki Zika zgłaszane są z 86 krajów świata.

Badacze przypominają też, że wirusy wywołujące żółtą gorączkę, japońskie zapalenie mózgu czy wirus Zachodniego Nilu należą do tego samego rodzaju flawiwirusów, więc choć nie były jeszcze analizowane, to w ich przypadku również mogą występować podobne mechanizmy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: denga | Zika
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy