Za oknem zimno, więc... przykręć ogrzewanie. To sposób na zdrowie

Naukowcy przekonują, że chociaż pogoda za oknem nie sprzyja ustawianiu w mieszkaniu niższej temperatury, to jej przykręcenie może przynieść zaskakujące skutki zdrowotne.

Naukowcy przekonują, że chociaż pogoda za oknem nie sprzyja ustawianiu w mieszkaniu niższej temperatury, to jej przykręcenie może przynieść zaskakujące skutki zdrowotne.
Zimno? I dobrze, dla zdrowia! /123RF/PICSEL

Tak można zmniejszyć ryzyko cukrzycy typu 2

Jeśli w ostatnich dniach macie ochotę raczej podkręcić ogrzewanie, napalić w kominku i przykryć się grubym kocem, byle tylko posiedzieć w ciepełku, to naukowcy ostrzegają, że nie jest to najlepszy pomysł. A przynajmniej z punktu widzenia zdrowia, bo powinniśmy raczej przykręcić ogrzewanie, dzięki czemu ograniczymy ryzyko kilku chorób, a przy okazji lepiej się wyśpimy. 

Tak twierdzi prof. Hannah Pallubinsky, badaczka z Uniwersytetu w Maastricht w Holandii, która bada wpływ temperatury na organizm i podzieliła się swoimi opiniami z serwisem MailOnline bada. Jej zdaniem już delikatne zmniejszenie ogrzewania na kilka godzin dziennie, może zmniejszyć ryzyko cukrzycy typu 2.

Reklama

Jedno z jej badań obejmowało wystawienie ochotników na działanie temperatury od 14 do 15°C, czyli stosunkowo zimnego pomieszczenia, przez sześć godzin dziennie przez dziesięć dni. Naukowcy dokonali pomiarów metabolizmu glukozy - szybkości usuwania nadmiaru cukru z krwi - przed i po ekspozycji na zimno. Wyniki wykazały, że po badaniu uczestnicy zauważyli znaczną poprawę metabolizmu glukozy.

Eksperci zalecają jednak, aby osoby chcące wykorzystać korzyści zdrowotne wynikające z niższych temperatur, zaczęły od stopniowego zmniejszenia temperatury, nawet o jeden stopień, zanim zaczną wydłużać te okresy i mocniej obniżać temperaturę.

Serce podziękuje, a ty się lepiej wyśpisz

I chociaż osoby cierpiące na choroby serca również powinny zachować szczególną ostrożność, ponieważ naczynia krwionośne zwężają się w odpowiedzi na zimno, co może powodować wzrost ciśnienia krwi i przyspieszenie akcji serca, to jednocześnie życie w chłodniejszym mieszkaniu zmniejsza ryzyko chorób serca

Z badań prof. Pallubinsky wynika, że najpewniej chodzi o zwiększania się ilości brązowej tkanki tłuszczowej, gdy organizm przystosowuje się do zimna. Uważa się, że brązowy tłuszcz obniża poziom cholesterolu, pomaga walczyć z otyłością i obniża ciśnienie krwi, a wszystkie te czynniki mogą zwiększać ryzyko chorób sercowo-naczyniowych.

Komórki te mogą wytwarzać ciepło, aby utrzymać temperaturę wewnętrzną ciała na poziomie 37°C. W przeciwieństwie do białego tłuszczu, tłuszcz brązowy jest niewidoczny i rozmieszczony zwłaszcza wokół łopatek, kręgosłupa i nerek, najpewniej po to, by zapewnić ciepło ważnym narządom.

Nie bez znaczenia jest też wpływ niższej temperatury na jakość snu, bo pomaga ona organizmowi w naturalny sposób ochłodzić się, gdy nadchodzi pora snu i ułatwić zapadnięcie w głęboki sen.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zimno | mróz | temperatury
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy