Rosyjski myśliwiec zaatakował amerykańskiego drona. Jest nagranie

Rosyjski myśliwiec Su-35 uszkodził amerykańskiego drona MQ-9 Reaper w Syrii. To już drugi taki incydent w ostatnim czasie.

Rosyjski myśliwiec Su-35 uszkodził amerykańskiego drona MQ-9 Reaper w Syrii. To już drugi taki incydent w ostatnim czasie.
Rosyjski myśliwiec Su-35 zaatakował amerykańskiego drona MQ-9 Reaper /Twitter/@USAFCENT /materiały prasowe

Dowództwo Centralne Sił Powietrznych USA poinformowało o ataku rosyjskiego myśliwca Su-35 na amerykańskiego drona obserwacyjnego MQ-9 w Syrii. Pentagon publikował materiał filmowy, na którym uwieczniono całe to niebezpieczne zdarzenie.

Widoczny jest tam rosyjski myśliwiec, który zbliża się do amerykańskiego drona, a następnie wyprzedza go i zrzuca w jego kierunku flary. W wyniku tego zdarzenia, dron MQ-9 Reaper został uszkodzony, ale zdołał o własnych siłach wylądować bezpiecznie w bazie USA. Z informacji armii USA wynika, że uszkodzeniu uległy łopaty śmigła. Maszyna wykonywała misję obserwacyjną przeciwko Państwu Islamskiemu w Syrii.

Reklama

Atak rosyjskiego myśliwca na amerykańskiego drona

To już drugi tego typu incydent w ostatnim czasie. W marcu bieżącego roku amerykański dron MQ-9 Reaper został strącony przez rosyjski myśliwiec Su-27 podczas wykonywania misji obserwacyjnej na rzecz Ukrainy nad Morzem Czarnym. Wówczas Rosjanie próbowali wyłowić wrak maszyny i pozyskać z niej cenne dane i tajne technologie, ale Pentagon zdołał wymazać z dysków wszelkie informacje, a wyłowienie drona okazało się niemożliwe.

Nie jest tajemnicą, że MQ-9 Reaper jest solą w oku Kremla. Codziennie nawet kilka takich maszyn odbywa loty nad Morzem Czarnym i w Syrii. Dron jest wyposażony w zaawansowane systemy obserwacyjne. Wszystkie cenne dane przesyłane są na bieżąco do centrum dowodzenia NATO, a oryginalne nagrania zgrywane są później z systemów pokładowych już po lądowaniu maszyny w bazie.

Wyeliminowane dwa drony MQ-9 Reaper

MQ-9 Reaper jest jedną z najważniejszych maszyn w amerykańskiej armii. To UAV służący zarówno do zadań zwiadowczych, jak i ofensywnych. Jest niezwykle wielki jak na drona, z rozpiętością skrzydeł aż 20 metrów. Jego doczepiany radar Lynx 20 może prowadzić dokładny podgląd terenu, gdy Reaper lata na wysokości aż 15 kilometrów. Atakować wykryte cele może pociskami AGM-114 Hellfire czy sterowanymi laserowo bombami GBU-12.

Dowódca Sił Powietrznych USA na Bliskim Wschodzie w ostatnich tygodniach wielokrotnie informował o coraz częstszym i bardziej agresywnym nękaniu amerykańskich statków powietrznych przez Rosjan nad Syrią, oskarżając Rosję o "bufonadę" w powietrzu. Na początku lipca siły USA opublikowały film z innego incydentu, w którym trzy rosyjskie myśliwce przechwyciły trzy MQ-9, również wypuszczając flary. Na razie nie wiadomo, jaka będzie odpowiedź armii USA na ten incydent, ale w obliczu już dwóch rosyjskich poważnych ataków na drony, wydaje się, że brak reakcji będzie oznaką ogromnej słabości NATO i zachętą dla Kremla do kolejnych prowokacji.

Korea Północna ostrzega przed dronami MQ-9 Reaper

Co ciekawe, o dronie MQ-9 Reaper niedawno zrobiło się głośno również za sprawą siostry Kim Dzong Una, wodza Korei Północnej. Tuż przed ostatnim testem pocisku balistycznego Hwasong-18, po dłuższej nieobecności w mediach, nagle pojawiła się siostra Kim Dzong Una i ostrzegła Stany Zjednoczone. — Nie ma gwarancji, że tak szokujący incydent, jak zestrzelenie strategicznego samolotu zwiadowczego Sił Powietrznych USA, nie wydarzy się na wodach na wschód od Korei — powiedziała Kim Yo Jong.

Było to nawiązanie właśnie do zestrzelenia przez rosyjską armię amerykańskiego drona zwiadowczego MQ-9 Reaper nad wodami Morza Czarnego, który obserwował poczynania Rosjan na froncie w Ukrainie. Kim Yo Jong chciała ostrzec USA, że jeśli ich drony zbliżą się do granic jej kraju, to może nastąpić podobna odpowiedź północnokoreańskiego lotnictwa.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: MQ-9 Reaper
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy