Światowy gigant przeniósł swoją siedzibę na dworzec kolejowy

Google otworzył w Nowym Jorku siedzibę, która obsługuje działalność w Ameryce Północnej. Zamiast budować nowy obiekt, odrestaurowali i zaadaptowali dworzec kolejowy z lat 30. XX wieku.

12-piętrowy biurowiec o wysokości 70 metrów znajduje się w zachodniej części Manhattanu. Aby mógł powstać, architekci CookFox zaadaptowali dworzec kolejowy St. John’s Terminal z lat 30. XX wieku. W latach swojej świetności służył on jako punkt końcowy linii kolejowej dzisiejszej High Line. Odsłonięte tory szynowe wzdłuż północnej fasady nawiązują do tej historii. Studio dodało dziewięć pięter do odrestaurowanych oryginalnych trzech pięter. Architekci CookFox wycięli także część starego terminala na południe od Houston Street, która biegnie równolegle do nowego wejścia, odsłaniając konstrukcję budynku. 

Reklama

Budynek porośnięty jest roślinnością o powierzchni 1,5 akra na poziomie ulicy, w ogrodach przy torach kolejowych i na tarasach. Ma nie tylko poprawiać komfort mieszkańców, ale także przynosić korzyści lokalnej ekologii. Ponad 95% roślin zewnętrznych w terminalu St. John's pochodzi ze stanu Nowy Jork. Google chwali się także, że dotychczas zaobserwowano ponad 40 gatunków ptaków korzystających z utworzonych tam siedlisk. W budynku zastosowano również panele słoneczne, retencję wody deszczowej i drewno odzyskane z promenady Coney Island po huraganie Sandy.

Nie tylko z zewnątrz budynek jest niezwykły. Wnętrze jest takie, że chce się pracować

Zazwyczaj pracownicy wchodzą do nowych, dobrze wyposażonych biur, które wszystkie wyglądają niemal tak samo. Google postanowiło podczas aranżowania przestrzeni zbadać, czego chcą i potrzebują pracownicy. W związku z tym, zamiast przydzielonych biurek każdy zespół ma przydzielony pewien obszar, w którym są biurka, sale konferencyjne, czy duże stoły do burzy mózgów.

Pracownicy Google stwierdzili również, że chcą mieć większy wybór miejsca i sposobu pracy w ciągu dnia, zamiast być przywiązani do biurka. Dlatego oprócz obszarów dla zespołów przeznaczono tyle samo miejsca na przestrzenie wspólne, w których może pracować każdy pracownik Google, w tym osoby odwiedzające Nowy Jork z innych biur firmy. Przestrzenie te - obejmujące obszerne salony do pracy na każdym piętrze, kawiarnie, tarasy, aneksy kuchenne i nie tylko - mają wszystko, czego potrzebują pracownicy Google do wykonywania swojej pracy, w tym ergonomiczne siedzenia, duże powierzchnie robocze i dostęp do gniazdek elektrycznych. Jest tu nawet biblioteka z widokiem na rzekę Hudson.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Google | Architektura | Nowy Jork
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama