17-letnia Polka dostała się na Harvard. Rozmowa z Natalią Siwek

Polska nastolatka pokonała około 56 000 rówieśników i dostała się na jedną z najlepszych uczelni na świecie, na Uniwersytet Harvarda w Stanach Zjednoczonych. Rozmawiamy z Natalią Siwek, uczennicą II LO w Poznaniu.

Wiktor Piech: Zaczniemy standardowo. Pół świata o tym marzy, a ty się dostałaś, przyjemne uczucie?

Natalia Siwek: Niesamowite — jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna, że mogę kontynuować swoją edukację na takiej uczelni.

Co trzeba było zrobić, żeby dostać się na jedną z najlepszych uczelni na świecie?

- Rekrutacja na uczelnie w Stanach Zjednoczonych jest złożona z kilku części — po pierwsze, należy zdać kilka egzaminów — jak test językowy, czy SATy, a także wysłać swoje oceny końcowe z całego liceum. Oprócz tego brane pod uwagę są osiągnięcia w olimpiadach, konkursach i zaangażowanie w zajęcia pozaszkolne. Sama aplikacja dodatkowo wymagana napisania kilku esejów aplikacyjnych i zdobycia rekomendacji od nauczycieli czy mentorów.

Reklama

Dlaczego wybrałaś akurat to miejsce?

- Szczerze mówiąc — zawsze podobał mi się amerykański system nauczania — jego nastawienie na interdyscyplinarność i rozwijanie się w wielu kierunkach. Dodatkowo wizja życia na kampusie jest bardzo ekscytująca, i już nie mogę doczekać się mieszkania i poznawania osób, z którymi będę studiowała. Jeśli chodzi o konkretnie Harvard — najbardziej przyciąga mnie bardzo wysoki poziom edukacyjny i ogromne możliwości, które ta uczelnia otwiera.

Czy każdy ma szansę dostać się na Harvard?

- Harvard — jak i inne uczelnie w Stanach — jest bardzo otwarty na różnorodnych ludzi, którzy wniosą coś do społeczności i uczelni. Sama aplikacja wymaga sporego nakładu pracy, ale bez względu na to, czy ktoś koncentruje się na sporcie, konkretnej dziedzinie nauki czy sztuce ma możliwość dostania się tam na studia.

Zawsze marzyłaś o Harvardzie? Jest jeszcze jakaś inna uczelnia, o której myślałaś?

- Wydaje mi się, że Harvard zawsze był takim cichym marzeniem, ale nigdy nie uwierzyłabym, że to marzenie stanie się rzeczywistością. Co do innych uczelni — rozważałam jeszcze m.in. uczelnie we Francji czy w Holandii.

Jakie studia wybrałaś?

- W USA kierunek deklaruje się dopiero po 1. roku — na razie wydaje mi się, że chciałabym połączyć jakiś ścisły kierunek — np. Computer Science z czymś bardziej humanistycznym — ekonomią lub political science.

Jak zamierzasz poradzić sobie z rozłąką z rodziną, z przyjaciółmi?

- Już wiem, że będę za nimi strasznie tęsknić — zarówno moja rodzina jak i przyjaciele byli ogromnym wsparciem w całym procesie aplikacyjnym i jestem im strasznie za to wdzięczna. Kilka osób zapowiedziało już, że mam się ich spodziewać w Bostonie i na pewno będę chciała wykorzystać kilka najbliższych miesięcy, by spędzić czas z najbliższymi.

Jakich spodziewasz się wyzwań? Czegoś się obawiasz?

- Wydaje mi się, że przeprowadzka w zupełnie inne miejsce — inne pod względem kulturowym i ponad 6 tys. km stąd może być na początku bardzo dużą zmianą, ale wierzę, że uda mi się w miarę szybko odnaleźć.

Byłaś reprezentantką Polski w międzynarodowych turniejach debatanckich oraz organizowałaś obrady ONZ dla licealistów. Opowiedz, jak to wygląda?

- Jeśli chodzi o debaty — to jestem w nie zaangażowana praktycznie od samego początku liceum — czyli już 3,5 roku i jest to jedna z aktywności, którą bardzo polecam. Nie tylko miałam okazje dowiedzieć się więcej o polityce, ekonomii, czy prawie, ale też przez debaty poznałam część swoich najbliższych przyjaciół. Oprócz tego uwielbiam angażować się różnorodne projekty — organizowałam wydarzenia m.in. w ramach Fundacji Econverse czy właśnie Poznan Model United Nations 2023 - czyli symulacje obrad ONZ w Poznaniu. W ramach tego wydarzenia ponad 300 młodych osób z całej Europy wcielało się w reprezentantów różnych państw i w 15 komitetach rozmawiało o aktualnych problemach i potencjalnych rozwiązaniach, które ONZ może zaproponować.

Przed twoim wyjazdem na Harvard są jeszcze wakacje, spędzisz je na przygotowywaniu się na studia czy raczej na odpoczynku?

- Na razie koncentruje się na powtórkach do matur, a po nich chciałabym spędzić czas z rodziną i przyjaciółmi. Liczę, że przed wyjazdem do Stanów udałby mi się odbyć staż, ale na pewno samo przygotowanie się do wyjazdu (jak np. załatwienie wizy) zajmie mi sporą część czasu.

Polecamy na Antyweb | Naukowcy "wcisnęli" światło do "szpar w czasie". Czy coś zepsuli?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wywiad | Harvard | studia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy