Rekwirowanie notebooków z ludzką twarzą

Deputowana z ramienia Partii Demokratycznej, Loretta Sanchez, przedstawiła Izbie Reprezentantów projekt ustawy Border Search Accountability Act of 2008, która reguluje kontrowersyjne praktyki przeszukiwania urządzeń elektronicznych (takich jak laptopy czy telefony komórkowe) w punktach kontroli granicznej USA.

Parlamentarzystka z Kalifornii chciałaby między innymi, aby podczas samego przeszukiwania urządzeń obecni mogli być ich właściciele lub przynajmniej niezależni kontrolerzy nadzorujący tego rodzaju operacje. Ponadto zawsze powinien być wyznaczany termin, w jakim zarekwirowane do kontroli przedmioty musiałyby z powrotem trafić do właścicieli. Wyjątki są przewidziane tylko w przypadkach, jeśli znajdujące się na urządzeniach dane byłyby zaszyfrowane i ich odczytanie musiałoby zająć więcej czasu.

Jeśli dane z zarekwirowanego urządzenia byłyby kopiowane bądź wprowadzane do bazy danych, właściciel musiałby być o takim fakcie poinformowany. Jednak i od tej procedury przewiduje się wyjątki, jeśli w konkretnej sprawie w grę wchodziłoby zagrożenie wewnętrznego bezpieczeństwa USA.

Reklama

Ponadto właściciele poddanych rewizji urządzeń musieliby być informowani o przysługującym im prawie do złożenia skargi w Departamencie Bezpieczeństwa Wewnętrznego (Department of Homeland Security, DHS). Przewidziano także dodatkowe regulacje dla zawartych na elektronicznych nośnikach danych dotyczących tajemnic handlowych oraz informacji poufnych (związanych np. Z kontaktami prawników ze swoimi klientami). Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku ustawy o ochronie danych - Privacy Act. Trzeba jednak zaznaczyć, że tą ostatnią nie są objęci na przykład obywatele państw europejskich. Sanchez proponuje także zbadanie pod kątem ochrony danych i praw obywatelskich działań służb granicznych i celnych, które przez jeden z sądów apelacyjnych zostały uznane za zgodne z prawem.

Celem przewodniczącej podkomisji ds. zwalczania światowego terroryzmu jest zapewnienie, że w przypadku zarekwirowania mobilnych komputerów w punktach kontroli granicznej "obowiązywać będą jasno zdefiniowane reguły postępowania, które pozwolą chronić dane w postaci elektronicznej". Zasady te miałyby obowiązywać przede wszystkim w stosunku do informacji, które nie stanowią żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa wewnętrznego państwa. Sanchez wyraziła także głęboką troskę z powodu faktu, że prodróżujący nie mają do tej pory wystarczających możliwości ochrony w momencie, kiedy ich elektroniczne urządzenia są zatrzymywane i przeszukiwane praktycznie na zasadzie losowego wyboru.

Dzięki proponowanym rozwiązaniom amerykańscy obywatele mogliby podróżować dużo spokojniej. Jednak z uwagi na mające się odbyć w listopadzie wybory prezydenckie, projekt ustawy raczej nie zostanie poddany pod głosowanie do momentu ukonstytuowania się nowego parlamentu.

HeiseOnline
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy